Wierzę raczej, że mamy wiele rodzajów śmiechu i na pewno większość z nich kwalifikuje się jako objekt wezwania św. Benedykta, ale są także rodzaje śmiechu, które oczyszczają i podnoszą na duchu, prowadzą do większego związku z bliźnim i przywracają równowagę w kontaktach z otoczeniem i stabilność psychiczną.

1

Jest to super wiadomość dla katolika.

Posłowie w angielskim parlamencie zagłosowali większością 212 głosów przeciw propozycji prawa wspomaganego samobójstwa parę dni temu. Implikacje tego głosowania są ogromne. Tuż przed głosowaniem przez chwilę wydawało się, jakby Wielka Brytania miała stać się społeczeństwem, w którym samobójstwo byłoby przepisywane przez państwową służbę zdrowia jako "lekarstwo" na nieuleczalne choroby.

To co istotne w tym głosowaniu, to nie tylko fakt, że wspomagane samobójstwo zostało odrzucone, ale że zostało odrzucone tak zdecydowanie przeważającą liczbą głosów. Oznacza to, że mało prawdopodobne jest, aby  propozycja prawa wspomaganego samobójstwa dotarła ponownie do drzwi Parlamentu na wiele lat. Chwała Panu!

http://www.catholicherald.co.uk/commentandblogs/2015/09/11/what-this-overwhelming-defeat-means-for-the-assisted-suicide-lobby/

2

W tradycji monastycznej św. Benedykt wzywa mnichów, aby się nie śmiali. Śmiech, mówi, blokuje samowiedzę.

Ciekawe, ale jakoś nie jestem przekonany. Wierzę raczej, że mamy wiele rodzajów śmiechu i na pewno większość z nich kwalifikuje się jako objekt wezwania św. Benedykta, ale są także rodzaje śmiechu, które oczyszczają i podnoszą na duchu, prowadzą do większego związku z bliźnim i przywracają równowagę w kontaktach z otoczeniem i stabilność psychiczną.