Młodzi klękają w progu pokoju
dodane 2015-09-02 11:15
Święci, a także dusze pokutujące w czyśccu, wskazują nam na to, że w życiu chodzi o to, aby podobać się Bogu, a nie ludziom.
1
Trudna sytuacja. Za dwa tygodnie mój syn poślubia piękną Niemkę we Frankfurcie.
W tradycji śląskiej, ktorą przyniosła moja żona Weronika, jeszcze przez zaślubinami w kościele nowożeńcy otrzymują błogosławieństwo rodziców.
Scenariusz wygląda tak, że młodzi klękają w progu pokoju (próg symbolizuje przejście do nowego wspólnego życia małżeńskiego), a rodzice udzielaja błogosławieństwa, przy czym sposób udzielania błogosławieństwa może się różnić od osoby do osoby, ale motywacja jest naturalnie ta sama. Po błogosławieństwie młodzi całuja krucyfiks.
Niemcy z okolic Frankfurtu nie znaja takich tradycji, a co dopiero tradycji związanych z katolicyzmem, jako, że protestantyzm jest ty wszechobecny. Także rodzice panny młodej są protestantami z urodzenia, a raczej niewierzącymi z przekonania. Są typowymi ofiarami medialnej polityki powojennego Rajchu. Panna młoda pod wpływem pana młodego przeszła na katolicyzm.
Powiedziałem rodzicom o naszej tradycji i zaprosiłem ich na śniadanie w następny piątek. Przed śniadaniem chcemy dzieci błogosławić i dać także rodzicom panny młodej możliwość przyłączenia się do naszego błogosławieństwa.
W jakiś sposób trochę się obawiam tego wydarzenia, reakcji zlaicyzowanych rodziców panny młodej, własnego zbytniego zdenerwowania, lecz chcę żeby wszystko dobrze wyszło i było jakimś dobrym wydarzeniem dla nowożeńców.
2
Pewien mnich pojawił się po śmierci świętej Małgorzacie Marii Alacoque i poprosił o modlitwę.
Nie mógł przedostać się do Raju zaraz po śmierci, ponieważ, według jego własnych słów, zatrzymywała go potrójna niedoskonałość:
- Nadmierna troska o własną opinię
- Brak miłości bliźniego
- Zbyt wielkie przywiązanie do stworzeń
Zauważmy, że nie jest tak, że Bóg opóźnia nasz powrót do raju, lecz czynimy to sami. Aby tam sie dostać musimy być wolni. Wolni nie tylko od grzechu, ale i od egoizmu...
3
Nie każda krytyka jest uprawniona. Natomiast przyjęcie krytyki nie oznacza, że się chce dogodzić każdemu.
Święci, a także dusze pokutujące w czyśccu, wskazują nam na to, że w życiu chodzi o to, aby podobać się Bogu, a nie ludziom.
Ale nawet pytanie czy ja się Bogu podobam? brzmi dla mnie nieomal bezczelnie...