Jeden z kanciastych militarnych Prusaków
dodane 2015-09-01 13:20
Życie przynosi nam codzienne zmiany.
1
Voltaire został pewnego dnia zaproszony na obiad do Fryderyka II, króla nam śmiertelnie znienawidzonych Prus.
Jako typowy, lekko ograniczony ateista, który jednak doceniał wartość pruskiej marki, Voltaire popisał się wejściem smoka: "Oddam swoje miejsce w niebie za jedną pruską markę!"
Zapanowała konsternacja w salonie.
Po chwili jeden z kanciastych militarnych Prusaków powiedział: "U nas mamy prawo, które mówi, że kto chce coś sprzedać, to najpierw musi udowodnić, że dana rzecz rzeczywiście należy do niego. Czy może Pan udowodnić, że rzeczywiście Pan posiada miejsce w niebie"?
2
Nie mogę się nadziwić, jak łatwo ludzie mieniący się katolikami, zdradzają Ewangelię, są niesolidarni względem wiernych Bogu katolików lub stają po stronie bluźnierców, ateistów, trolli, i innych oberwańców we wspólnym froncie przeciw innemu katolikowi. Myślę, że jest to jeden z powodów, i jednocześnie jedna z oznak zanikania Wiary u tzw. "liberalnych katolików".
Zauważamy naturalnie, że każdy człowiek jest inny (także wśród katolików) i spory mogą się zdarzać, o czym nas zresztą uczy historia Kościoła.
Ale przecież my, katolicy, którzy tworzymy Kościół, tworzymy tym samym jedną Rodzinę.
Jak katolik może z pomocą blużniercy, ateisty lub zdrajcy Chrystusa, budować wspólny front przeciw innemu katolikowi wiernemu Bogu tylko dlatego, że go nie lubi lub się nie zgadza z jakąś jego tezą? Czy nie może poszukać stronników swojego zdania u innych katolików?
To jest tak samo, jak szukanie w meliniarzu, złodzieju lub mordercy wspólnika, aby obrabować ojca, brata lub matkę. Meliniarz i bluźnierca są ważniejsi od brata, siotry i rodziców. Taki człowiek staje się natychmiast wyrzutkiem własnej rodziny, czarną owcą, wypierdkiem szatana i szmatą.
Człowiek takiego pokroju zawsze jest kandydatem na współpracownika żydowskiego UB lub nazistowskiego gestapo, gdy tylko się znajdzie okazja, bo Polska jako rodzina Polaków, nic dla niego nie znaczy.
Powiem szczerze, że nie potrafiłbym tego. Nie buduję żadnych koalicji z bluźniercami, tylko dlatego, że jakiś gnojek z własnej Katolickiej Rodziny (n.p. na jakimś forum) mi dopiekł. Konflikty załatwia się w rodzinie.
Mamy tutaj wśród tych domniemanych katolików budujących koalicje z antykatolickimi bluźniercami kilka kategorii. Wspomnę te najważniejsze:
1. katolik ezoteryczny lub nawiedzony
2. katolik filosemita
3. katolik, ktoremu Zeitgeist zastąpił dogmaty wiary
Powiedzmy sobie szczerze, także Judasz chodził z Jezusem, i wiemy jaką miał rolę i jak skończył. Dlatego miejmy oczy otwarte, bo szmat podszywających się pod pojęcie katolika niestety nie brakuje.
3
To czego dusza potrzebuje jako pokarm to życie Boże i to co mistrzowie duchowi nazywają "łaską". O tych środkach utrzymania Jezus mówi w Ewangelii wg Jana (6): "Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki". Większość ludzi jest co najmniej szczątkowo świadoma duszy i jej głodu, ale karmią ją niewystarczającą żywnością: bogactwem, przyjemnością, władzą i honorem .
Wszystko to jest dobre same w sobie, ale żaden z nich nie jest przeznaczony do zaspokojenia tęsknoty duszy. I właśnie dlatego niektórzy z najbogatszych, najbardziej znanych i utalentowanych ludzi w naszym społeczeństwie, umierają z głodu duchowego.
O. Robert Barron
http://www.wordonfire.org/resources/article/why-you-need-spiritual-food/4853/
4
Na przekór wyznawcom bożka Natury powtórzę za Chestertonem:
"Nature is not our mother, nature is our sister, because we both have the same father.”
"Natura nie jest naszą matką, natura jest naszą siostrą, ponieważ oboje mamy tego samego Ojca".
5
"Więc gdzie i jak znaleźć boskie życie?
Pierwsze, co chciałbym zaproponować, to modlitwa. Dusza pragnie modlić się każdego dnia, aby mówić do Boga i go słuchać. Więc powinniśmy spędzić czas przed Najświętszym Sakramentem, modlić się na różańcu, wykonać Drogę Krzyżową, czytać Biblię w medytacyjnym duchu, wyznać grzechy swoje, a przede wszystkim udać się na Mszę świetą.
A drugi sposób, w jaki możemy napotkać łaskę jest przez poważne czytania duchowe. Jedną z głównych cech zaangażowanego katolika jest wierne czytanie książek teologicznych i duchowych. Większość z nas wypełnić nasze umysły śmieciami; ale umysł, dusza, chce być wypełniona wzniosłymi rzeczami Bożymi. Dlaczego tak wiele katolickich księgarń znikło? Bo katolicy przestali brać poważnie duchową lekturę.
Trzecim sposobem, aby nakarmić duszę, jest ćwiczenie cielesnych i duchowych dzieł miłosierdzia. Jeśli jesteś duchowo głodny, nakarm fizycznie głodnego, napój spragnionego, doradź wątpiącemu, odwiedź chorego i uwięzionego, módl się za żywych i umarłych. Przekonasz się, że im więcej się oddajesz siebie w miłości, tym bardziej zadowolona będzie twoja dusza.
O. Robert Barron
http://www.wordonfire.org/resources/article/why-you-need-spiritual-food/4853/
6
"Jeśli człowiek ma dwie koszule w szafie, jedna należy do niego, a druga należy do człowieka, który nie ma koszuli") .
Święty Ambroży
7
Papież Pius VI, który był jednym z najdłużej służących papieży w historii, od 1775 do 1799, był zdeklarowanym przeciwnikiem francuskiej rewolucji i jej krwawych następstw - a koszt jego prostolinijności w osądzie rewolucji był wysoki.
Wojska francuskie zaatakowały Włochy i zażądano, aby papież wyrzekł się prawa do Państwa Kościelnego. Kiedy odmówił, został aresztowany i osadzony w twierdzy w Valence , gdzie zmarł sześć tygodni później .
8
Podobnie jak Pius VI, także Pius VII wszedl w konflikt z Francją, która pod Napoleonem najechała na Włochy w 1809 roku i wzięła papieża do niewoli. Podczas swojego ponurego wygnania, udało się powiedzieć jedną z największych puent w historii papiestwa.
Gdy sam Napoleon ogłosił papieżowi, że ma zamiar zniszczyć Kościół, Pius VII odpowiedział: " O mój mały człowieku, myślisz, że uda ci się zrealizować to, co całe wieki księży i biskupów próbowało osiągnąć bez żadnego rezultatu... "