Wielki Czwartek

dodane 21:33

Rozpoczęło się. Długi proces cierpienia

Właściwie zaczęło się od wieczerzy. Od umywania nóg. Ile w tym zdarzeniu prostoty i uniżenia. Jezus ubiera się w zwykły ręcznik. Pytam siebie: "Jak taki niezwykły człowiek może ubierać byle skrawek materiału?". To pytanie prowadzi mnie do postawy Piotra, który mówi: "Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?" Wręcz można usłyszeć jego oburzenie.

Wyobraźmy sobie tę sytuację współcześnie z sobą samym w roli głównej. Podchodzi do nas człowiek i zaczyna czyścić nasze buty. A my na to: "Człowieku, co Ty robisz? Sam sobie czyszczę buty".

Często jest tak, że mówimy: "Zrobię to sam", "Daj mi spokój", "Dam sobie radę bez Ciebie". Wiem to z własnego doświadczenia. Nieraz mówię sobie, że poradzę sobie sama z problemami. Tak naprawdę potrzebuję kogoś kogo będę mogła się uchwycić. Tym kimś jest Jezus i drugi człowiek.

Zdaję sobie sprawę, że często ignoruję drugiego człowieka. Nie chcę zapamiętać jego imienia, ponieważ zakładam, że On też mnie nie zapamięta. W pewien sposób wmawiam sobie, że skoro nikomu może na mnie nie zależeć, to mi też na nikim nie zależy. I tu się zawsze potykam na własnym błędzie, ponieważ zawsze znajdzie się człowiek, któremu na nas zależy. I zawsze będziemy kimś kto się o kogoś martwi.

Nie da się inaczej, ponieważ wszystko zmierza ku Miłości.

nd pn wt śr cz pt sb

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

1

Dzisiaj: 19.02.2025

Ostatnio dodane

Linki