Kto wstąpi na górę Pana
dodane 2017-12-02 19:49
Rozważania na I Niedzielę Adwentu
Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu?
Słowa Psalmu 24, które słyszymy podczas dzisiejszej Liturgii, ukazują nam nasz cel. Cel każdego człowieka, który z utęsknieniem oczekuje Adwentu Pana. Liturgia I Niedzieli Adwentu daje, nam kierunek - busolę, którędy mamy iść na górę Syjon, która jest kresem północy, miastem wielkiego Króla. Adwent oznacza przyjście, przyjście Pana. A człowiek każdego dnia powinien być gotowy. Dzisiejsza Liturgia a zwłaszcza teksty mszalne ukazują nam drogę, drogę przez którą mamy się przygotować. Już na samym początku Mszy Świętej słyszymy słowa, które powinny stać się naszym programem. Słowa te są wypowiadane przez kapłana podczas Kolekty. Jest to modlitwa, która następuje po uwielbieniu Boga w Kyrie i Gloria. Modlitwa ta jest głosem całego Ludu Bożego, skierowana do Boga Ojca. Mimo, że tekst tej modlitwy jest bardzo krótki, to najważniejszym jej elementem jest CISZA. Owa Cisza następuje po słowach Módlmy się i jest tym momentem, gdzie całe zgromadzenie liturgiczne winno skierować swój wzrok ku Wschodowi, tam gdzie jest CHRYSTUS Słońce Sprawiedliwości. W starożytności skierowanie się ku Wschodowi oznaczało, że kogoś się oczekiwało, że ktoś przybędzie. W liturgii podczas celebracji Eucharystii, to skierowanie ku Wschodowi oznacza oczekiwanie na przyjście Pana. Widać to w słowach dzisiejszej Kolekty:
Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy przez dobre uczynki przygotowali się na spotkanie przychodzącego Chrystusa a w dniu sądu, zaliczeni do Jego wybranych, mogli posiąść Królestwo niebieskie.
Kolekta wskazuje na jeszcze jeden element. Nic sami z siebie nie zrobimy, to Bóg ofiarując na swoją Łaskę, może pobudzić nas do dobrych uczynków. Bóg, który według Izajasza
Ty, Panie, jesteś naszym Ojcem, Odkupiciel nasz
Bóg jest naszym Ojcem, który nas kocha i pozwala nam byśmy mogli Go poznać. Jednakże najmocniejszym elementem tego pierwszego czytania jest wołanie Izajasza:
Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił – przed Tobą zatrzęsłyby się góry
Owe góry i pagórki, które rozstępują się na głos Pana, które należą do Pana, mają się rozstąpić i wydać Sprawiedliwego.
Łaska, jaka została nam udzielona a o której mówi Św. Paweł uzdalnia nas abyśmy wołali do Pana słowami Antyfony na wejście:
Do Ciebie, Panie, wznoszę moją duszę, Tobie ufam, Boże, niech zawód mnie nie spotka. Niech moi wrogowie nie triumfują nade mną, nikt bowiem, kto Ci zawierzył, nie będzie zawstydzony.
Jednakże Kto wstąpi na górę Pana?
Odpowiedź znajdziemy w Ewangelii. Tylko ten może wstąpić, który czuwa dniem i nocą na swego Pana.
Owo czuwanie jest punktem wyjścia do zrozumienia naszej pielgrzymki tu na ziemi. Czuwanie chrześcijańskie jest nacechowane nadzieją i radością, na spotkanie z kimś o którym wiemy, że nas kocha. Albowiem za św. Pawłem trzeba powiedzieć:
Nie doznajecie tedy braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Każdy z nas uczestnicząc we Mszy świętej, otrzymuje pełnię Łaski. Tylko od nas zależy jak to wykorzystamy.
Panie, nasz Boże, przyjmij te dary, które otrzymaliśmy dzięki Twojej dobroci, Ty nam je dałeś, abyśmy mogli odprawiać eucharystyczną Ofiarę, spraw, aby ona stała się dla nas zadatkiem wiecznego zbawienia. Przez tę ofiarę nas, pielgrzymujących na ziemi, podtrzymujesz w drodze do nieba i uczysz całym sercem miłować to, co wieczne.
(por. Modlitwa nad darami i po Komunii Św. dzisiejszej Niedzieli)