nazywać partią oszustów i złodziei!

Partia oszustów i złodziei,

Któż co innego do PO przyklei?

A Tusk straconej broni pozycji,

Jeszcze choć kwartał nie dać się opozycji,

Polacy jednak nie tracą nadziei!

A co ma Tusk?

Sromotę tylko i to tym większą, im bardziej, jeszcze jako premier próbuje bronić swoich partyjnych kolesiów tusząc, że rodacy są tak samo niegramotni, jak nie przymierzając elektorat popaprańców i w dużej mierze oni sami.

Mysłowicki  przekręt ze szpitalem to tylko ostatni przykład platformerskich nadużyć  szczegółowo          i emocjonalnie omawiany w Sejmie. Przyjrzyjmy się faktom, z którymi dyskutować przecież nie sposób. Szpital wart 4,5 miliona złotych, z kontraktem na 7 milionów i możliwością dostępu do zagranicznych funduszy upłynniono członkom PO za……135 tysięcy złotych!!!!!! Tak, za tyle, np. młode małżeństwo nawet nie kupi mieszkania!!!! Tusk, zamiast spalić się ze wstydu, miał czelność prowadzić jakieś kabaretowe wyliczanki, które miały rzekomo pokazać, iż transakcja w Mysłowicach jest, jak najbardziej w porządku tylko zły PiS znowu dziurę w całym widzi.

Tuska „informacje tam na miejscu”- kabart!

Mysłowiccy  kolesie podrzucili Premierowi taki błam, a ten,  bezrozumnie trąbi o nim z trybuny sejmowej.  A to, że nabywcy mają pokryć długi szpitala, a to, że mają zapewnić mu płynność finansową, a to, że do któregoś tam roku mają zainwestować jakieś pieniądze. Panie Premierze, niech łaskawie z pogrzebu Pan jaj nie robi!  Pan mówi o jakichś, ha, ha przyszłościowych świadczeniach nabywców typu gruszki na wierzbie, które - Pan dobrze o tym wie – się nie zdarzą, a szpital „poszedł” już!!!!!! Ha, za przysłowiową czapkę gruszek właśnie. O kontrakcie  szpitala z NFZ , zapewne przez zapomnienie, Pan nie wspomina. Panie Tusk, sromota! Jak Pan tnie, skoro niedojdów tyle wokół Pana? Ba, to znaczy, że czas się pakować, Panie Premierze i zająć się wreszcie czymś pożytecznym. Chyba zachował Pan na tyle rozsądku, iżby swoje,  pod każdym względem nieudane rządy do pożytecznych dla Polski nie zaliczyć? Nie? Hm, tego się też spodziewaliśmy, my, Polacy.