Rozpoczynamy dzisiaj czas Wielkiego Postu. To kolejna szansa by poprzez oczyszczające doświadczenie pustyni wrócić do Boga.
Jezus daje konkretne narzędzia, które mają posłużyć nam do odbudowy swojego wnętrza. Są nimi: jałmużna, modlitwa i post.
Jak je stosować, by były skuteczne? Niech dokonują się w tajemnicy przed innymi – nic na pokaz! Jeżeli wszyscy wokół muszą widzieć, że daję ubogim pieniądze; jeśli na każdym kroku podkreślam wobec tych, którzy mają dzisiaj kanapki w ręku, że poszczę, jeżeli podkreślam swój udział w dzisiejszej liturgii mimo iż nie ma takiego prawnego obowiązku – to jestem obłudnikiem, czyli aktorem grającym przed ludźmi kogoś, kim nie jestem.
Jałmużna, modlitwa i post to sprawy intymne. Niech pozostaną pomiędzy nami a Bogiem. Te trzy uczynki to skuteczne lekarstwa na nasze choroby duszy, a nawet i ciała.
Jałmużna. Każdy proszący o pieniądze czy czas jest moim bratem lub siostrą. Czy mogę odmówić, zbyć obojętnością? Mamy przecież jednego Ojca, który widzi naszą miłość. Czy jest ona na pokaz? [Uwaga. Dałem 1000 zł na budowę kościoła. Tabliczka z moim imieniem jest wmurowana w odpowiednim miejscu. Uwaga. Ja, raz w tygodniu pomagam chorej sąsiadce, bo rodzina o niej zapomniała. Trąbienie przed sobą…]
Modlitwa. Nie jest łatwo schować się przed światem zamykając przed nim drzwi swojego serca, by choć przez chwilę pozostać sam na sam z Bogiem. Nie trzeba czytać modlitw z książeczki, odmawiać wielu różańców itd. Wystarczy być z Nim. Usiąść i porozmawiać. Dziękuję… Przepraszam… Proszę…
Post. Chleb i woda. Trudne zadanie. Okazuje się, że często nie potrafimy odmówić sobie wielu rzeczy, choćby na jeden dzień. Nie umrzemy nie jedząc mięsa, nie korzystając internetu, czy gdy nie zapalimy papierosa. Uczucie prawdziwej sytości zapewni nam tylko pełnienie woli Bożej.
Bóg widzi moje życie. Czy dostrzega w nim pragnienie nawrócenia?