"Wolni od niemocy" o. Augustyna Pelanowskiego to więcej niż książka, którą się po prostu czyta. To rekolekcje, które trzeba przepracować.

"Nie widzisz sensu swojego życia? Czujesz się nikomu niepotrzebny, nieakceptowany, niekochany? Jesteś ciągle smutny i zniechęcony? Uważasz, że nic nigdy ci się nie udaje. Jeśli tak - TA KSIĄŻKA JEST DLA CIEBIE!" (z okładki)

Moja sytuacja nie do końca pasuje do tego opisu, jednak ostatni rok był dla mnie dość trudny i trochę się pogubiłam. Dlatego sięgnęłam po "Wolnych od niemocy" z nadzieją, że znajdę wskazówki i umocnienie. Nie zawiodłam się. Trudno powiedzieć, że tę książkę się czyta. Służy ona bardziej do rozważania i modlitwy. Jest napisana prosto, ale wcale nie jest łatwa. Jej słowa jednocześnie niepokoją i koją.

Wszystko zaczyna się od fragmentu z Ewangelii o uzdrowieniu kobiety, która od 18 lat była pochylona. Pochylenie jest tutaj rozumiane bardzo szeroko, jako pewna postawa życiowa, zniewolenia, uczucia, które nie pozwalają nam żyć prawdziwie. Kobieta pochylona była pomijana, samotna, unikana, ale też i ona unikała ludzi. Była zraniona, jak zraniony jest każdy z nas. Dostrzegł ją Jezus, położył na niej swoje ręce i uzdrowił jej pochylenie, a ona uwielbiła Boga. Taka prosta sytuacja, a tak wiele można w niej odczytać i odnieść do siebie.

O. Pelanowski w swoich rozważaniach odwołuje się do wielu innych fragmentów Pisma Świętego, prowadząc czytelnika i pomagając mu odnaleźć siebie w przytoczonych obrazach. Mnie szczególnie poruszyły słowa na temat samotności, którą odrzucamy, od której uciekamy, a która wcale nie musi być taka zła. Może ona być etapem, okazją do lepszego poznania i zaakceptowania siebie, by móc potem wyjść do innych ludzi, okazją do zbliżenia się do Boga i zawierzenia Mu siebie. On nas kocha i jest blisko nawet, gdy inni nas odrzucają.

Myślę, że "Wolni od niemocy" jest książką, z którą warto się zapoznać. Chyba każdy czuje się czasem samotny i niezrozumiany, każdy ma jakieś "pochylenie", w które sam się pogrążył, lub w które wpędzili go inni. Wiem, że wrócę jeszcze do tych rozważań, gdyż trudno za jednym razem przepracować wszystko. Polecam każdemu!