Dzień Skupienia w wielkim mieście
dodane 2014-04-10 18:29
W jednym z największych miast tego kraju zrobiłem sobie Dzień skupienia z fragmentem Ewangelii według św. Łukasza o Zaginionej owieczce.
Trzeba szukać tej jednej zaginionej i pozostawić 99, żeby była radość wielka. Ale co zrobić, gdy zaginie 99, a pozostanie jedna? Czy sam pasterz może znaleźć te wszystkie zaginione?, i co gdy pasterz zaginie?
Wyszedłem z klasztoru z różańcem na ulice tego miasta, spacerując modliłem się i słuchałem konferencji o Adoracji Najświętszego Sakramentu, w pewnym momencie chciałem przejść na drugą stronę ulicy i udać się do spokojniejszego miejsca przy rzece, ale przede mną była droga dwujezdniowa z czterema pasami ruchu w każdą stronę i brak przejścia dla pieszych, co tutaj jest normalne. Zrodziło mi się pytanie ile aut, tak dużo ludzi przejeżdża tą drogą i gdzie oni wszyscy jadą? Z pewnością każdy ma swój cel tej podróży. Ale czy oni są tymi "zaginionymi"? Nie wiem. Kto dzisiaj jest tą zaginioną owieczką? Można pomyśleć, że to ci, którzy są Katolikami i nie uczęszczają w liturgii, ale czy ci co są obecni na liturgii w kościołach są tymi, którzy pozostali w gronie tych "99"? Nie możemy na zewnątrz ocenić kto zaginął. No i kto powinien szukać tych zaginionych, bo przecież pasterz to nie tylko kapłan, ale Kościół jako wspólnota. Kościół jest pasterzem tego świata. Więc Kościół powinien szukać i szuka. Szukajmy wszyscy, ale i zastanówmy się czy czasami sami nie zaginęliśmy, nie zgubiliśmy się w tym świecie.