Jezus sam we wsi
dodane 2017-12-29 23:01
Gdzie On właściwie mieszka.
Starsza pani codziennie rano szła do kościoła. Idąc odmawiała różańce. Modlą się spoglądała na mijane domy:
- O, tu mieszka ten pijaczyna, a tam ten, co bije żonę. Tutaj ladacznica. A tam straszna plotkara. To dom Wątróbki, co ma brzydkie dzieci, a ta chałupa Zdziśka, co kradnie...
Kończyła "różańcowe" rozważania rytualnym westchnieniem u drzwi kościoła:
- Panie Jezu, dobrze, że choć Ty jeden jesteś porządny i mieszkasz tu, w kościele.
Raz przyszła, po drodze złorzecząc i przeklinając wszystkich wsiowych łotrów i wyuzdańców. Stanęła przed drzwiami kościoła. Szarpie za klamkę, ale drzwi zamknięte. Patrzy: kartka wisi. Pochyla się, mruży oczy i z trudem czyta:
- Zamknięte. Od dziś mieszkam we wsi, po domach. Jezus.
Kto nienawidzi swego brata, chodzi w ciemności. Wcale nie jest trudno to zmienić. Miłość jest mocniejsza niż nienawiść. Kiedy ktoś wyjdzie na rozświetloną słońcem ulicę w czarnym ubraniu, wcale nie robi się ciemniej. Kiedyś ktoś nocą, w mrok ulicy wejdzie choćby z małą świeczką, ciemność już zostaje przełamana. .Wystarczy pokochać brata. Od razu zrobi się jaśniej.