• siostrzaność

    Wróciłam ze spotkania z moimi siostrami........błogosławiony dar wspólnoty, błogosławiony czas modlitwy, błogosławiony czas bycia razem........wszystko na umocnienie, po to by lepiej służyć w codzienności.........Bogu dzięki!!!


  • bezwład

    dopadł mnie jakiś bezwład....acedia.......czy jakkolwiek inaczej by to nazwać..... nie mam siły by brać się za cokolwiek....jakaś pustka i smutek....ale przecież nie zawsze tak będzie.....czekam.....


  • padanie

    kapie i leje.....potem leje i pada.........i robi się coraz bardziej zielono.......życie pulsuje........a ja myślę o niebie........o spotkaniu,o przygarnięciu........o tym, że jak ufam, kiedyś usłyszę:"nareszcie jesteś- czekałem na ciebie".......


  • znowu chorowanie

    najpierw żal i pytanie dlaczego....dlaczego mam rezygnować z wyjazdu, dlaczego mam znów łykać leki....dlaczego???.....a potem refleksja i wdzięczność....ktoś czeka na modlitwę, ale też na ofiarę.....jest okazja, by złożyć dar......Bogu niech będą dzięki :)......


  • zatrzymanie

    Życie konsekrowane to przede wszystkim przynależność, dopiero później zadania..........genialne w swojej prostocie.......warto nosić każdego dnia w pamięci pośród obowiązków......żeby nie dać się zwariować.....


  • odkrywanie

    każde powołanie jest darem nie tylko dla powołanego, ale także dla Kościoła.......proste, ale jakie genialne.....moje powołanie jest ważne dla Kościoła.........jaka radość i jaka odpowiedzialność jednocześnie...


  • zmęczenie

    obowiązki....dokumenty, telefony, kłopoty........a potem spotkanie z Eucharystycznym Jezusem.........zanurzenie......czuję zmęczenie....czuję się przygarnięta przez Niego......


  • wiosennie

    siedzę sobie w domu....oglądam wiosnę przez okno....i tak sobie rozmyślam........o Mądrości, o ubóstwie, o wierności........jest cisza........


  • przebywanie

    samotność....albo raczej szansa na spotkanie z Panem......z dala od obowiązków.....wciąż dzwoniących telefonów.....przychodzących osób....szansa na intymność....szansa na to by przysiąść blisko Jezusa,zasłuchać się i przytulić.........radość przebywania....


  • chorowanie

    dopadło mnie zapalenie ucha, gardła, krtani..........dobra okazja aby się zatrzymać, aby nie pędzić, aby uświadomić sobie, że nie jestem filarem podtrzymującym wszechświat....że ja jestem w domu, w łóżku, a wszystko i tak się kręci.....dobre doświadczenie....