Najtrudniejsze

dodane 14:28

Mt 19, 3-12

Najtrudniejsze zadanie - być sobą. Odkryć i zaakceptować jakimi nas Bóg uczynił i jak żyć w zgodzie z Jego nauką i naszą naturą.  Nie ułatwia nam tego nasze otoczenie. Zasypuje nas wzorcami i porównaniami. Nasze życie, relacje i związki mają wyglądać tak a nie wyglądać inaczej. Koniecznie musimy się na kimś wzorować, do kogoś porównywać, od kogoś odróżniać. Pojawiają się wzorce które są buntem przeciw tym nam narzucanym, ale ich też nie możemy wybrać w wolności bo grupy te mają swoje normy i wymagania które musielibyśmy spełniać. 

Czy możemy wybrać swoje życie w wolności dzieci Bożych? We własnym, dobrze ukształtowanym sumieniu przed Bogiem? Czy umiemy odrzucić podczas tego wyboru zewnętrzne wymagania i czy nasi bliscy nas w tym wspierają? 

Ja nauczyłam się czegoś o małżeństwie obserwując znajomą parę. Ot, chciałam umówić się ze znajomą na jakieś wyjście. " Mężu, czy mamy wolny ten dzień?" - zapytała. Zdziwiłam się. U mnie w rodzinie każdy podejmował własne decyzje i potem kłóciliśmy się czyje są ważniejsze. A u nich inaczej. Wolność to czy zniewolenie? Jeśli na tym polega małżeństwo, że czas jest wspólny, to czy chciałabym tego? Czy bym umiała? Miałam o czym myśleć. Mogłam wybrać. 

Kategorie

Najtrudniejsze

dodane 14:28

Mt 19, 3-12

Najtrudniejsze zadanie - być sobą. Odkryć i zaakceptować jakimi nas Bóg uczynił i jak żyć w zgodzie z Jego nauką i naszą naturą.  Nie ułatwia nam tego nasze otoczenie. Zasypuje nas wzorcami i porównaniami. Nasze życie, relacje i związki mają wyglądać tak a nie wyglądać inaczej. Koniecznie musimy się na kimś wzorować, do kogoś porównywać, od kogoś odróżniać. Pojawiają się wzorce które są buntem przeciw tym nam narzucanym, ale ich też nie możemy wybrać w wolności bo grupy te mają swoje normy i wymagania które musielibyśmy spełniać. 

Czy możemy wybrać swoje życie w wolności dzieci Bożych? We własnym, dobrze ukształtowanym sumieniu przed Bogiem? Czy umiemy odrzucić podczas tego wyboru zewnętrzne wymagania i czy nasi bliscy nas w tym wspierają? 

Ja nauczyłam się czegoś o małżeństwie obserwując znajomą parę. Ot, chciałam umówić się ze znajomą na jakieś wyjście. " Mężu, czy mamy wolny ten dzień?" - zapytała. Zdziwiłam się. U mnie w rodzinie każdy podejmował własne decyzje i potem kłóciliśmy się czyje są ważniejsze. A u nich inaczej. Wolność to czy zniewolenie? Jeśli na tym polega małżeństwo, że czas jest wspólny, to czy chciałabym tego? Czy bym umiała? Miałam o czym myśleć. Mogłam wybrać.