J 8, 31-42

Na czym polega kłamstwo grzechu? Na odwróceniu porządku i pojsciu na skróty. Że nie Bóg jest najważniejszy, pierwszy, tylko człowiek. Że człowiek sam wie co i jak ma robić, co jest / dla niego/ dobre i jak to osiągnąć. Owszem, człowiek to wie ale wtedy gdy zna wolę Bożą i ją pełni. Nie wtedy gdy ocenia świat że ze swojej perspektywy. Gdy nie ufa Bogu, Jego miłości i mądrości. Cóż człowiek może wiedzieć o miłości? Poza tym, że jej pragnie. Już samo to zakłada że miłość jest czym większym , przekraczającym, dopełniającym człowieka. Jeśli wydaje mu się że wie wszystko, to nie jest to miłość. Bo jak to? Bezinteresowna? Przebaczająca? Do grzesznika? Ach, kłamstwo grzechu odbiera nam poczucie grzechu. Wmawia nam że mamy rację, wiemy lepiej, mamy prawo, nie jesteśmy winni. Tyle że bez poczucia grzechu i małości  nie możemy doświadczyć miłości. I tyle.