Rocznica
dodane 2019-11-24 15:59
Czyli całe życie
Stoję w kaplicy w kolejną rocznicę domu wspólnoty. To przeciez całe życie w oparciu o jej duchowość. Całe życie. Pojedyncze dni, działania tworzą nagle całe życie. To banalne. Bo prawdziwe.
Jedno się nie zmieniło. Nadal po kaplicy biegają, pełzają, pokrzykuja i popiskuja dzieci. Gromadki dzieci w różnym wieku. Kiedyś marzyłam by wreszcie dorosły żeby można było zacząć się modlić w spokoju. Dorosły. To ich dzieci. Trzecie pokolenie. Wnuki.
I to one,tradycyjnie , w dniu rocznicy organizują przedstawienie. Ożywają stare zdjęcia i opowieści dziadków. Wnuk dziadka Włodka na tle jego zdjecia tym samym gestem wymachuje łopatą. Julka w okularach mamy genialnie odgrywa urzędniczkę wydająca zezwolenie na budowę. W rytm skocznej muzyki cała gromadka błyskawicznie przenosi stos desek z dykty. Całe nasze życie staje się ich życiem.
Przedstawienie przebija nawet smoka. Kto pamięta smoka? " Święty Jerzy rycerz Boży " najstarszego syna nie ma z nami dzisiaj a wtedy genialnie poradził sobie z trudną rola narratora. I atakiem na smoka zbudowanego z wszystkich dzieci i wszystkich koców , w efekcie którego smok rozleciał się na chichoczące dziecięce kulki.