Siemianówka pierwsza strona

dodane 13:27

10 lipca 1944 r. dowódca UPA w Galicji Wschodniej, Wasyl Sydor „Szelest” wydał rozkaz: „Rozkazuję nieustannie uderzać w Polaków aż do wyniszczenia ich do ostatniego z tych ziem”.


 

 

W lipcu tego roku obchodzona jest 71.rocznica ludobójstwa na Kresach Wschodnich. Trzeba jednak pamiętać, że jest to data symboliczna, związana z apogeum ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na cywilnej ludności polskiej, które miało miejsce 11 lipca 1943 roku na Wołyniu, określane jako „Krwawa Niedziela”. W rzeczywistości ludobójstwo (parafrazując Sejm III RP: „o znamionach czystki etnicznej”) zaczęło się we wrześniu 1939 roku (kiedy to Ukraińcy wymordowali m.in. prawie całkowicie kilka wsi polskich) i trwało z różnym nasileniem mordów (np. marzec – maj 1943 i lipiec – sierpień 1943 na Wołyniu oraz luty- kwiecień 1944 w Małopolsce Wschodniej), aż do czasu operacji wojskowej „Wisła” w 1947 roku. Piszę „Ukraińcy”, chociaż obecnie używa się zwrotu „nacjonaliści ukraińscy”, ponieważ motywy popełnianych przez nich zbrodni często nie miały podłoża nacjonalistycznego, ale inne, np. wyłącznie chęć wzbogacenia się lub przymus ze strony SB OUN).  

Ludność polska mordowana była przez nich także w lipcu 1944 roku. W tym roku mija więc 70.rocznica tych zbrodni. O tych ofiarach także powinniśmy pamiętać. W lipcu 1944 roku ilość napadów nieco zmniejszyła się ze względu na nagromadzenie wojsk niemieckich i sowieckich na terenie Kresów Wschodnich. Do 13 lipca front tutaj rozciągał się wzdłuż linii Kowel - Tarnopol - Kołomyja. Zamiary OUN-UPA w stosunku do ludności polskiej pozostały jednak takie same. 10 lipca 1944 r. dowódca UPA w Galicji Wschodniej, Wasyl Sydor „Szelest” wydał rozkaz: „Rozkazuję nieustannie uderzać w Polaków aż do wyniszczenia ich do ostatniego z tych ziem”. W rozkazie padły słowa „Tak jak poprzednio nie wolno likwidować kobiet i dzieci. W niektórych przypadkach wezwać Polaków do terminowego opuszczenia ziem ukraińskich”. Czyli „w niektórych przypadkach” (…) „nie wolno likwidować kobiet i dzieci”, ale „wezwać do terminowego opuszczenia ziem ukraińskich”. Te „niektóre przypadki” były nieliczne, ofiarą nacjonalistów ukraińskich były nadal w przeważającej mierze polskie kobiety i dzieci, natomiast mężczyzn Sowieci wcielili do Wojska Polskiego. W dniach 11-15 lipca 1944 w okolicach Sambora odbył się Wielki Zjazd Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej (UHWR), traktowanej propagandowo przez banderowców, jako ponadpartyjne ukraińskie siły polityczne, natomiast faktycznie powołane i kierowane przez OUNb. Na zjeździe dyskutowano m.in. o sposobach zrzucenia odpowiedzialności za tzw. akcję antypolską z OUN-UPA na innych. „To, co się działo do tej pory – zwalić na Niemców, bolszewicką partyzantkę, wojnę, itp.”. Te postulaty realizowane są także obecnie, nie tylko na „samostijnej” już Ukrainie, ale także przez niektóre środowiska w Polsce. 

Od 6 do 13 lipca 1944 oddziały Wileńskiego i Nowogródzkiego Okręgów AK w sile ok. 15 tys. żołnierzy realizują operację „Ostra Brama”, wspólnie z Armią Czerwoną zdobywając Wilno. 17 lipca NKWD aresztuje polskie dowództwo, polskie oddziały partyzanckie zostają otoczone i rozbrojone. Około 5 tys. żołnierzy, odmawiających wstąpienia do armii Berlinga, trafia do łagrów. 

13 lipca Sowieci rozpoczęli dwa uderzenia: z południowego Wołynia w kierunku na Rawę Ruską oraz z kierunku Tarnopola na Lwów. 19 lipca Niemcy ponieśli klęskę pod Brodami, utraciwszy 38 tysięcy zabitych, i 17 tysięcy wziętych do niewoli, w tym rozbita została ukraińska Dywizja SS „Galizien” – „Hałyczyna”, a większość jej rozproszonych grup dołączyło do UPA. Następnie sowieckie natarcie skierowało się w kierunku Lwowa i Przemyśla. Wojska Frontu Białoruskiego sforsowały Bug wkraczając 22 lipca do Chełma oraz 24 lipca przy dużej pomocy AK do Lublina.

22 lipca 1944 r. w radio Moskwa odczytany został Manifest PKWN zaczynający się od słów: „R o d a c y! Wybiła godzina wyzwolenia. Armia Polska obok Armii Czerwonej przekroczyła Bug. Żołnierz polski bije się na naszej ziemi ojczystej.” Stalin dał więc wyraźnie do zrozumienia, że granicę polsko-sowiecką ustalił na linii rzeki Bug. Delegaci NKWD pojawili się w Chełmie 27 lipca, zamierzali udać się do Lublina, ale tam już od 25 lipca urzędował Okręgowy Delegat Rządu Władysław Cholewa, który dopiero 31 lipca zostaje zmuszony przez władze sowieckie do ustąpienia. Obchodzone więc przez komunistów 22 lipca Narodowe Święto Odrodzenia Polski związane było z ogłoszeniem tekstu Manifestu PKWN przez radio Moskwa, podpisanego na Kremlu dwa dni wcześniej. 26 lipca 1944 r. przewodniczący PKWN Edward Osóbka-Morawski oraz komisarz spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow podpisali dwa porozumienia: o polsko-sowieckiej granicy państwowej oraz o stosunkach między naczelnym dowództwem sowieckim a polską administracją tworzoną przez PKWN na obszarach wyzwolonych spod okupacji niemieckiej, czyli po rzekę Bug. Art.1. porozumienia stwierdzał: "W strefie działań wojennych na terytorium Polski po wkroczeniu wojsk radzieckich władza najwyższa i odpowiedzialność we wszystkich sprawach dotyczących prowadzenia wojny, w okresie czasu niezbędnego dla przeprowadzenia operacji wojennych, koncentrują się w ręku wodza naczelnego wojsk radzieckich". W rzeczywistości pełnię władzy na terenie tzw. Polski Lubelskiej przejęło NKWD i „Smiersz”.  

20 lipca został przeprowadzony nieudany zamach (zwany Operacją Walkiria) na życie Hitlera w kwaterze Wilczy Szaniec położonej w okolicy obecnego Kętrzyna. Organizatorzy zamachu zostali rozstrzelani jeszcze tej nocy, natomiast Hitler rozpoczął czystki, które zakończyły się egzekucją niemal pięciu tysięcy jego przeciwników. Niewątpliwie fakt ten wpłynął deprymująco na dowództwo i żołnierzy niemieckich. 

18 lipca 1944 roku Armia Krajowa rozpoczęła akcję „Burza” w Podokręgu Lwowskim. 20 lipca kpt. „Proch” (Fryderyk Staub) z 1 kompanią 40 pułku piechoty AK zdobył miasto Bóbrkę. Akowcy opanowali węzły kolejowe w Kołomyi i Złoczowie, ocalili przed wysadzeniem zagłębie naftowe Drohobycz – Borysław, następnie zdobyli Mościska i Sambor. 

 „26 lipca 1944 roku, wieczorem, kompania samborska AK wyruszyła (ze wsi Sąsiadowice – przyp. S.Ż.) w kierunku Sambora i po całonocnym marszu dotarła rano do miasta. Tam spotkała pierwsze samochody zwiadowcze Armii Czerwonej. Powitanie było przyjazne. Ze wszystkich stron do Sambora przybywały kompanie leśne AK. Przybyła także komenda Obwodu AK z Jędrychowiczem „Promieniem” na czele i Komendy rejonu AK z ppor. Barszczem „Stachem” na czele. 27 lipca 1944 roku władza w Samborze przeszła w ręce AK. Rozpoczęto urzędowanie w magistracie. Pojawiły się biało-czerwone flagi. Tego dnia, około godziny 7 rano do miasta wjechały 3 czołgi sowieckie, a na nich polscy partyzanci. Na rynku zebrało się od 800 do 1500 polskich partyzantów i chętnych do walki z Niemcami. Około godziny 13°° na rynek wjechał sowiecki samochód z żołnierzami, którzy zdjęli polska flagę z ratusza i powiesili flagę czerwoną. Zorganizowali tez wiec, na którym przemawiał major sowiecki, podkreślając bardzo mocno, że Sambor należy do terytorium Ukrainy” (Józef Smereka; w: Siekierka..., s. 922; lwowskie).  

22 lipca 1944 roku szturm na Lwów rozpoczęła Armia Czerwona. Sowiecką brygadę zmotoryzowaną wsparł 3 szwadron dywizjonu kpt. „Łodygi” (Andrzeja Chołniewskiego) oraz 14 pułk ułanów AK dowodzony przez Serba, rotmistrza Dragana Sotirowicia „Drażę”, wdzierając się na Górny Łyczaków. W walkach o Lwów wzięło udział 5 tysięcy żołnierzy AK. Do 27 lipca zdobyli oni m.in. pocztę, cytadelę, politechnikę, lotnisko, gazownię, elektrownię, wodociągi. Zawiesili na ratuszu flagi: polską, amerykańską i brytyjską. Ludność polska udekorowała miasto biało-czerwonymi flagami, zapanowała radość. 28 lipca w katedrze odprawiono Mszę Świętą i po raz pierwszy po okupacji odśpiewano „Boże coś Polskę”. Po walkach we Lwowie sowiecki generał na pierwszej odprawie wspólnej z AK złożył podziękowanie na ręce gen. Filipkowskiego za współpracę na polu walki i okazaną pomoc w walkach o Lwów. Dokonano wymiany oficerów łącznikowych między dowództwami. W miarę napływania oddziałów NKWD sytuacja pogarszała się. Na drugiej z kolei odprawie gen. Iwanow (w rzeczywistości był to gen. NKWD Iwan Sierow) zaproponował, by oddziały AK złożyły różnorodną i często zestarzałą broń, zapewniając, że w zamian otrzymają nowoczesną i ręcząc za to słowem honoru. Na trzeciej odprawie ten sam generał zażądał kategorycznie złożenia broni przez AK. Wydano odpowiedni rozkaz i 28 lipca poszczególne oddziały złożyły broń w wyznaczonych punktach. 31 lipca Komendant Obszaru gen. Władysław Filipkowski z kilkoma oficerami AK, za namową Sowietów, wyleciał samolotem do Żytomierza na rozmowy z gen. Żymierskim w sprawie dalszej walki i tam został aresztowany. Współpraca z Armią Czerwoną zakończyła się podstępnym aresztowaniem dowódców oraz masowym aresztowaniem oficerów i żołnierzy. Około 700 żołnierzy AK zginęło, biorąc udział w walkach o wyzwolenie Lwowa. Miejsce ich grobów jest nieznane. Ponad dwa tysiące żołnierzy zostało skazanych i zesłanych do łagrów. Niewielu z nich przeżyło i wróciło do Polski w 1956 roku. 

 27 lipca Armia Czerwona ponownie zdobyła także Stanisławów. Używam zwrotu „ponownie zdobyła”, ponieważ po raz pierwszy zdobyła Kresy Wschodnie II RP dla Związku Sowieckiego (termin „radziecki” wprowadzony został dopiero od około 1950 roku) w wyniku agresji na Polskę w 1939 roku. Kolejnym kierunkiem sowieckiej operacji był atak na południe, w kierunku Karpat, ale tempo było tutaj dość wolne, dopiero 5 sierpnia Armia Czerwona zdobyła Stryj a 6 sierpnia Drohobycz. Jednakże pod koniec lipca większość obszaru Kresów Wschodnich II RP znalazł się w rękach sowieckich. Na „wyzwolonych” terenach „wyzwoliciele” wprowadzili terror nie różniący się niczym od poprzednich „okupantów”, mając do pomocy polskich kolaborantów z PPR , AL oraz tworzonego UB. Część Polaków łudziła się jeszcze, że „przyjaciele” alianci nie pozwolą oderwać od Ojczyzny arcypolskiego, bohaterskiego Lwowa. Tymczasem Stalin w glorii zwycięscy łamał wszelkie umowy międzynarodowe bez sprzeciwu z ich strony.  

W lipcu 1944 roku odnotowałem co najmniej 151 napadów różnych formacji ukraińskich na Polaków. Poniżej wymienione są przykłady tych zbrodni. 

1 lipca we wsi Ostrowczyk pow. Trembowla Ukraińcy zamordowali 1 Polaka

Nocą z 1 na 2 lipca w miasteczku Konkolniki (Kąkolniki) pow. Rohatyn banderowcy zamordowali 2 Polki.

2 lipca w miasteczku Chyrów pow. Dobromil upowcy w czasie wesela granatami zabili 23 Polaków (Motyka..., s. 390; Ukraińska...). We wsi Majdan Stary pow. Biłgoraj esesmani ukraińscy z SS „Galizien – Hałyczyna” razem z Niemcami zamordowali 65 Polaków. We wsi Potoczyszcze woj. stanisławowskie upowcy zamordowali polskie małżeństwo. We wsi Zuchorzyce pow. Lwów sąsiedzi Ukraińcy wrzucili żywcem do podpalonego domu Polaka – inwalidę chodzącego o dwóch laskach

3 lipca we wsi Biłka Szlachecka pow. Lwów policjanci ukraińscy zamordowali 5 Polaków, w tym 3 kobiety. We wsi Czarnuszowice pow. Lwów policjanci ukraińscy zamordowali 4 Polaków. We wsi Hermanów pow. Lwów Ukraińcy zamordowali na drodze 1 Polkę. 

4 lipca we wsi Bukowina pow. Biłgoraj policjanci ukraińscy zamordowali 4 Polaków, w tym kobietę. W mieście Siedlce woj. lubelskie ukraińscy esesmani z SS „Galizien – Hałyczyna” zastrzelili 37 Polaków i wielu poranili (Konieczny..., s. 221)

Nocą z 4 na 5 lipca w mieście Kałusz woj. stanisławowskie na przedmieściu w kol. Wysoczanka upowcy zamordowali 5 Polaków.

5 lipca we wsi Oleszyce Stare pow. Lubaczów powiesili 75-letniego Polaka, który wrócił na swoje gospodarstwo. We wsi Suchodół pow. Kopyczyńce zamordowali 22-letnią Polkę.

6 lipca we wsi Czarnołoźce pow. Tłumacz zamordowali 1 Polaka

7 lipca we wsi Oleszyce Stare pow. Lubaczów zamordowali 4 Polaków

8 lipca we wsi Drohomirczany pow. Stanisławów banderowcy zamordowali 2 Polaków. We wsi Krasne pow. Jarosław policjanci ukraińscy z Tarnogrodu zastrzelili 3 Polaków. We wsi Łany pow. Stanisławów banderowcy zamordowali 28-letnią Polkę, która powróciła do swojego domu.

10 lipca we wsi Średnia Wieś pow. Lesko upowcy uprowadzili 12 Polaków, powiązali sznurami i pognali ich przez Bereskę i Żernicę do lasu w kierunku Baligrodu. Tu ujrzeli oni zwłoki dziesięciu mężczyzn powieszonych na drutach kolczastych. Jeden z Polaków, Roman Gryziecki podjął próbę ucieczki. Pomimo, iż raniło go 7 pocisków, dobiegł do pasącego się konia i wskoczywszy na niego dojechał do Hoczwi. Polaków ze Średniej Wsi upowcy zamordowali siekierami. Kilka miesięcy później ustalono miejsce ich mogił. Wskazał je mieszkaniec Żernicy Wyżnej, który grzebał ofiary w dole po kopcu ziemniaków, w górze wsi pod lasem. Upowcy wynagrodzili go butami jednego z zamordowanych. W pobliżu odkryto dwie kolejne mogiły. W jednej z nich znajdowały się zwłoki trzech rodzin: mężczyzn, kobiet i dzieci. Dorośli zostali zastrzeleni, dzieci powieszono. W drugim grobie były ciała dwóch młodych mężczyzn. Ręce mieli związane do tyłu drutem kolczastym. Torturowano ich i pogrzebano żywcem. W Żernicy Wyżnej mieszkały cztery polskie rodziny. Zostały wymordowane przez „żołnierzy” UPA. Ekshumowane ciała pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu w Średniej Wsi. W lipcu 1944 roku do Żernicy Wyżnej przybył z Małopolski Wschodniej prowidnyk OUN „Łuhowyj” ze stuosobowym oddziałem Służby Bezpeky i zorganizował istniejące już trzy sotnie w kureń „Rena”. Pod koniec lipca w Bieszczadach było już 11 zorganizowanych sotni UPA liczących około 2 tysięcy osób. 

11 lipca we wsi Tarnawka koło Żahotyna policjanci ukraińscy zastrzelili na plebani proboszcza ks. Jana Mazura

12 lipca we wsi Borownica pow. Dobromil dwaj banderowcy weszli na plebanię i zastrzelili ks. Józefa Kopcia. 

13 lipca w mieście Dolina woj. stanisławowskie banderowcy zamordowali 40 Polaków, w tym w dzielnicy Odenica 4-osobową rodzinę; uprowadzili ojca z synem (Leśkiewiczów) do lasu, tam obcięli im genitalia i języki (Siekierka..., s. 20; stanisławowskie).

W nocy z 13 na 14 lipca we wsi Husaków pow. Mościska na plebanię napadła banda UPA, która splądrowała budynek, a następnie związała i uprowadziła proboszcza ks. Marcelego Zmorę. „Z relacji naocznych świadków wynika, że banderowcy skrępowanego kapłana, ubranego jedynie w nocną koszulę, wrzucili na furmankę, na której znajdował się zagrabiony z plebanii dobytek i odjechali. Przez kolejne dni przetrzymywali go w Miżyńcu, w jednym z domów zajmowanych przez ukraińskich nacjonalistów. Zarzucali mu prowadzenie działalności szpiegowskiej oraz przenoszenie amunicji dla polskich partyzantów. Chcąc wymusić zeznania katowali swoją ofiarę, a także przymuszali do wypisywania po polsku fałszywych metryk. Kapłan nie dał się złamać” (ks. Witold Jedynak; w: http://www.niedziela.pl/artykul/102432/nd/Pasterz-ktory-nie-opuscil-wiernych). Został zamordowany 19 lipca, nie jest znane miejsce pochowania ciała.

14 lipca we wsi Łany pow. Bóbrka banderowcy zamordowali 10 Polaków. We wsi Rudka pow. Jarosław policjanci ukraińscy zamordowali 3 młodych Polaków. We wsi Stefkowa pow. Lesko upowcy zamordowali 3 Polaków, w tym 29-letnią kobietę.

Nocą z 14 na 15 lipca we wsi Sokołówka pow. Złoczów banderowcy wspólnie z policjantami ukraińskimi zamordowali co najmniej 21 Polaków, w tym 10 młodych chłopców.

15 lipca we wsi Nowa Grobla pow. Jarosław upowcy zamordowali 4 Polaków. We wsi Polanka pow. Jarosław uprowadzili 4 Polaków, których zamordowali w lesie koło wsi Kozaki. 

16 lipca we wsi Antoniówka pow. Żydaczów zamordowali 30-letnią Polkę Joannę Drabinogę, będącą w ciąży, która wracała z kościoła. Torturowali ją przez cały dzień, obcięli palce u rąk i nóg, piersi, język, zdzierali skórę z ciała, jej krzyk słychać było w promieniu kilku kilometrów (Siekierka..., s. 771; stanisławowskie). We wsi Stojanów pow. Radziechów zamordowali ks. proboszcza Franciszka Szarzewicza. We wsi Świcz pow. Przemyślany spalili żywcem polskie małżeństwo. 

Nocą z 16 na 17 lipca we wsi Krasne pow. Skałat obrabowali i spalili około 100 budynków oraz zamordowali 52 Polaków a 22 poranili; księdzu proboszczowi schronienie dał miejscowy ksiądz greckokatolicki ratując mu życie.

17 lipca we wsi Skolin pow. Jaworów zamordowali 2 Polaków. 

19 lipca we wsi Korzenica pow. Jarosław uprowadzili i zamordowali 9 Polaków, w tym lat 14. 

Nocą z 19 na 20 lipca we wsi Wielkie Oczy pow. Lubaczów zamordowali 13 Polaków w wieku od 6-miesięcznej dziewczynki do 78 lat (w tym: matka z 9-letnią córką i 7-letnim synem, matka z 2 córkami: 6-miesięczną i 7-letnią oraz 3 inne kobiety), natomiast w obronie poległ 1 partyzant AK (inni podają, że zginęło 18 Polaków). We wsi Żmijowiska pow. Lubaczów zamordowali 7 Polaków, w tym kobietę, oraz 1 Ukraińca (Motyka..., s. 171; Tak było...)

20 lipca we Lwowie policjanci ukraińscy zamordowali 1 Polaka (Franciszek Biłek) i zrabowali jego dokumenty. „W latach 60-tych do rodziny ofiary dotarła wiadomość, że w Warszawie mieszka człowiek, który ma takie same dane osobowe. Nie dokonano jednak w tej sprawie dochodzenia” (Siekierka..., s. 541; lwowskie). We wsi Łoszniów pow. Trembowla Ukraińcy zamordowali 16 Polaków. Na drodze ze wsi Łukowiec do wsi Bukaczowce pow. Rohatyn: „Górska Stefania z Bukaczowiec (Piaski) ok. 35 lat oraz Kowalówna Janka z Karolówki 20 lat i Lisówna Jadwiga ok. 20 lat – 20 lipca 1944; zatrzymane na drodze z Łukowca do Bukaczowiec i zamordowane” (Krystyna Tokarska: „Lista zamordowanych”, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl).  

21 lipca we wsi Żmijowiska pow. Lubaczów zamordowali 5 Polaków: dwa małżeństwa i mężczyznę. 

W dniach od 20 do 22 lipca w miejscowości Lutowiska pow. Lesko zamordowali kilka rodzin polskich, które nie opuściły swoich domów, około 30 Polaków.

22 lipca we wsi Żmijowiska pow. Jaworów zamordowali 3 Polaków: matkę z synem i drugą kobietę (Siekierka..., s. 355, lwowskie)

23 lipca we wsi Chłaniów pow. Krasnystaw żołdacy z Ukraińskiego Legionu Samoobrony razem z Niemcami spalili 35 gospodarstw polskich oraz zamordowali 45 Polaków; wśród morderców były także ukraińskie kobiety, ofiarami głównie kobiety i dzieci. We wsi Władysławin pow. Krasnystaw ci sami oprawcy co we wsi Chłaniów zamordowali 23 Polaków (Konieczny..., s. 224). We wsi Zapałów pow. Jarosław upowcy zamordowali polskie małżeństwo. We wsi Żupanie pow. Stryj obrabowali gospodarstwa polskie i zamordowali 49 Polaków. „Wszyscy zostali zarąbani siekierami, tylko Albina Wiśniewska ukryta pod piecem spaliła się żywcem” (Siekierka..., s. 589; stanisławowskie). Mogiły pomordowanych po kilku dniach Ukraińcy zrównali z ziemią.

24 lipca we wsi Małkowice pow. Przemyśl zamordowali 20-letnią Czesławę Kunę. We wsi Olszany pow. Przemyśl zamordowali 3 Polaków. 

Nocą z 24 na 25 lipca we wsi Białe pow. Przemyślany zamordowali 8 Polaków. We wsi Dunajów pow. Przemyślany 2 Polaków.

25 lipca we wsi Stare Sioło pow. Lubaczów miejscowi Ukraińcy zamordowali 2 Polaków, w tym 16-letniego.

26 lipca we wsi Siemianówka pow. Lwów esesmani ukraińscy z SS „Galizien – Hałyczyna” spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 29 Polaków, w tym 15 Polaków w publicznej egzekucji; natomiast w walce z bojówką UPA poległo 4 Polaków; tj. łącznie zginęło 33 Polaków

27 lipca we wsi Krasne pow. Jaworów upowcy zamordowali 3 Polaków. We wsi Lubycza Kameralna w przysiółku Hubinek pow. Rawa Ruska zamordowali 7 Polaków: 2 mężczyzn, 2 kobiety i 3 dzieci. 

28 lipca we wsi Myczkowce pow. Lesko zamordowali 4 Polaków.

29 lipca we wsi Dąbrowa pow. Tomaszów Lubelski zamordowali 29 Polaków.

30 lipca w powiecie Lesko w Bieszczadach UPA dokonała rzezi ludności polskiej. We wsi Bereska zamordowali 3 Polaków. We wsi Brelików zamordowali 7 Polaków, w tym 4 kobiety, jedna z nich miała 17 lat. We wsi Leszczowate 20 Polaków, wśród zamordowanych było 7 dzieci w wieku od 2 do 16 lat, 6 kobiet (w tym lat: 18, 20, 21 i 22) oraz 7 mężczyzn. Ofiary były torturowane i zmasakrowane. We wsi Ropienka zamordowali 28 Polaków, we wsi Wańkowa 8 Polaków. Łącznie w lipcu 1944 roku w Bieszczadach upowcy zamordowali 200 osób cywilnej ludności polskiej, natomiast w sierpniu 290 osób. Obecnie nawet niektórzy historycy polscy twierdzą, że w Bieszczadach UPA broniła ludność ukraińską przed wysiedleniami i walczyła tylko z wojskiem i milicją.

Do końca lipca 1944 roku w mieście Skole pow. Stryj banderowcy zamordowali 30 Polaków.

Ponadto w 59 przypadkach napadów świadkowie określili, że odbyły się one „w lipcu”, nie podając dnia napadu. Poniżej przykłady. 

We wsi Białogłowy pow. Zborów upowcy zamordowali 2 Polaków: ojca z córką. We wsi Bratkowce pow. Stryj zamordowali 2 Polaków: ojca (dróżnika) z 18-letnim synem. We wsi Brzegi Dolne koło Ustrzyk Dolnych 3 Polaków. W mieście Bóbrka woj. lwowskie ukraińska banda złożona z policjantów, upowców i dezerterów z SS „Galizien – Hałyczyna” zamordowała 25 Polaków a 5 poraniła. W miasteczku Bursztyn pow. Rohatyn upowcy zamordowali 14 Polaków. Między wsią Chołbutowa a wsią Mikulicze pow. Włodzimierz Wołyński w zasadzkę upowców wpadło 5 polskich rodzin uciekających ze wsi Mańków pow. Horochów do Włodzimierza i zostały wymordowane; tj. ponad 20 Polaków. We wsi Chlebowice Świrskie pow. Przemyślany zamordowali 19-letnią Polkę, miała 19 ran zadanych nożem. We wsi Czerniów pow. Rohatyn na drodze zamordowali 3 młode Polki lat 20 – 21. We wsi Darowice pow. Przemyśl zamordowali 2 Polki, siostry. We wsi Dołobów pow. Rudki esesmani ukraińscy z SS „Galizien – Hałyczyna” zamordowali 6 Polaków. We wsi Dźwiniacaka pow. Borszczów „zostały powieszone w lesie przez swych mężów Ukraińców: Paulina Głowacka, lat 35, Maria Polańska z d. Ziółkowska, lat 25” (Antoni Wagner; w: Komański..., s. 550). We wsi Gniłowody pow. Podhajce upowcy zamordowali 10 Polaków. We wsi Hostów pow. Tłumacz uprowadzili 3 polskich dzieci pasących bydło: 14-letnią dziewczynkę oraz 14 i 16-letnich chłopców; które zaginęły bez wieści. We wsi Horysławice pow. Mościska zamordowali 5 Polaków: 20-letnią dziewczynę i 4 chłopców 19-letnich; ofiary torturowali, poodcinali ręce i nogi itp. We wsi Karolówka pow. Rohatyn zamordowali Polkę, Marię Prucnal. We wsi Korczunek pow. Stryj zamordowali 3 Polaków, w tym kobietę. We wsi Kotówka pow. Kopyczyńce zastrzelili 5 Polaków, w tym 15-letniego chłopca. We wsi Królin pow. Mościska w przysiółku Mazury zamordowali 9 Polaków, w tym 5-osobową rodzinę . We wsi Kluwińce pow. Kopyczyńce zamordowali 2 Polki. We wsi Kozara pow. Rohatyn uprowadzili i utopili w rzece Dniestr 4 młodych Polaków: kobiety lat 22 i 25 oraz mężczyzn lat 22 i 28. We wsi Laskowce pow. Trembowla zamordowali 15 Polaków i 4 Żydów, których Polacy ukrywali oraz 1 Ukraińca. We wsi Laskówka pow. Brzozów w wyniku donosu Ukraińców gestapowcy zastrzelili 5 Polaków podejrzanych o przynależność do AK . Na drodze z Łukowca do Karolówki pow. Rohatyn upowcy zamordowali 2 młode Polki. We wsi Małowody pow. Podhajce uprowadzili i zamordowali 9 Polaków, w tym nauczyciela i chłopców lat 15, 16 i 17. We wsi Mariampol pow. Stanisławów zamordowali polskie małżeństwo. We wsi Niedzieliska pow. Przemyślany 4 Polaków, w tym matkę i jej 2 synów. We wsi Paryszcze pow. Nadwórna w pobliskim lesie znaleziono zwłoki młodej Polki ze wsi Hawryłówka z obciętymi piersiami. We wsi Pieniaki pow. Brody banderowcy z sąsiedniej wsi zamordowali 4 Polki, których mężów powołano do wojska. We wsi Piskorowice pow. Jarosław Ukraińcy z SKW zamordowali 6 Polaków. We wsi Ponikwa pow. Brody banderowcy zamordowali 10 Polaków. We wsi Radecznica pow. Zamość esesmani ukraińscy z SS „Galizien – Hałyczyna” razem z Niemcami zamordowali 5 Polaków. We wsi Radochówka pow. Równe upowcy zastrzelili 2 Polaków: mężczyznę i jego teściową. We wsi Słobódka Janowska pow. Trembowla zamordowali 2 Polaków, w tym 63-letniego powiesili. We wsi Słobódka Koszyłowiecka pow. Zaleszczyki zamordowali 24 Polaków; mężczyźnie odcięli głowę i podrzucili pod drzwi jego domu, jego żona dostała pomieszania zmysłów a ich dzieci trafiły do Domu Dziecka. We wsi Sokołów pow. Stryj zamordowali 15 Polaków, którzy przyjechali na swoje pola zbierać żyto. We wsi Stójno pow. Zdołbunów zamordowali 45-letniego żołnierza WP, który przyjechał odwiedzić swoją wieś rodzinną. We wsi Świrz pow. Przemyślany zastrzelili 5 Polaków. We wsi Tarnoszyn pow. Rawa Ruska banderowiec Iwan Bida „Krasejko” zamordował 22-letniego Polaka, który wrócił do swojego domu po ukryte rzeczy. We wsi Turówka pow. Skałat zamordowali 3 Polaków, w tym małżeństwo po torturach powiesili na hakach u sufitu mieszkania, a mężczyźnie wycięli genitalia. We wsi Turylcze pow. Borszczów zamordowali 5 Polaków. We wsi Wysoczanka pow. Stanisławów obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 20 Polaków, w tym 4 rodziny. We wsi Złotkowice pow. Mościska obrabowali polskie gospodarstwa i zamordowali 3 Polaków. We wsi Zubrza pow. Lwów w wyniku fałszywego donosu miejscowych nacjonalistów ukraińskich Niemcy z własowcami zamordowali 25 młodych Polaków.

Stanisław Żurek

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024