NA OPAMIĘTANIE

Za górami w jakiejś dziczy
Gdzieś trwa wojna ktoś umiera
Ale to mnie nie dotyczy
Nie mam czasu na to teraz
Ktoś na raka zachorował
Że to boli coś słyszałem
I co będę go żałował
Dziś ważniejsze sprawy miałem
Trzeba dom wyremontować
Jeszcze raty do spłacania
Syna mam muszę wychować
Wszystkie sprawy czas pochłania
Nie mam czasu do Kościoła 
Pacierz w domu też usłyszy
Nadszedł dzień gdy Pan zawołał
I coś pękło w smutnej ciszy
Tama pękła w otchłań wpadłem
Lecz nikogo to nie rusza
Wreszcie na kolana padłem
Przebacz wołam do Jezusa 
Zbynio518