Nowy post
dodane 2014-10-12 10:13
Poświęcić swoje cierpienie w jakiejś intencji,jakie to wzniosłe,katolickie i pobożne.I atakuje cię ból,potworny ból,taki,że zdaje się,że nie wytrzymasz.W głowie jeden wielki galimatias,podjąłeś się,może teraz żałujesz,ale nie,musisz wytrzymać.Wewnętrzna walka,dobra i zła.Teraz rozumiem,krwawy pot w Ogrojcu i słowa Boże czemuś mnie opuścił.Człowiek w 100 procentach.Ze wszystkimi ludzkimi cechami,strachem,cierpieniem,poczuciem zawodu.To cóż ja?Słaby,maleńki,małej wiary.I to ma być wytłumaczenie mojej słabości?Przepraszam Cię Jezu.