spowiedź duszy
dodane 2014-08-31 13:50
Spowiedź mojej duszy
Jesteś mi świątynią czystą, nieskalaną
Jedyną podporą wśród zgniłego bytu
Jesteś poematem serca zbolałego
Tonie jednak moja arka
Otchłań pochłania nadzieję
Czarny jeździec śmierci nadchodzi
Widzę bezkresną nicość
Czarną drogę usłaną czaszkami
Bezmiar tęsknoty i gorycz dramatu
Na firmamencie nieba ślad po słońcu
Które zaszło za horyzontem wspomnień
I głębię końca - wszystkiego
Zło i pustka otacza mnie zewsząd
Nie widzę dłoni którą mógłbym chwycić
Nie widzę Ciebie
Co mnie wciąga do otchłani?!
Gdzie zgubiłem ideały?!
Jakie wartości życia były wskazówkami?!
Kocham, czuję, pragnę
Wierzę, ufam, rozumiem
Lecz to wszystko nie wystarcza...