Nie chwal dnia przed zachodem.
dodane 2014-06-13 11:52
Już myślałem,że idzie mu lepszemu,ale nic z tego.W niedzielę po mszy na 9.00,żona z synkiem pojechała zaprosić świeżo pojednana córkę z mężem i wnuczka na obiad.Tam dowiedziała się,że odwiedziny córki były związane z jej wyobrażeniem,że po dziadku żona jest w posiadaniu dużej gotówki.Miała też zamiar uzyskać darowiznę domu i działki,gdzie mieszkamy z synkiem.Jak dowiedziała się,że dziadek nie miał ani grosza,nawet ubrania,a żona nie zapisze jej domu,bo przecież musimy gdzieś mieszkać z Synem,a po śmierci to Grzesio będzie tu mieszkał,z resztą oni mają dom.Córka,delikatnie mówiąc wyprosila mamę z bratem.Będę się modlił za nią,dopóki będę żył.Smutne to.Ufam Ci Jezu i Tobie Maryjo,że wprowadzisz ją na drogę,która prowadzi do Ciebie.