Ostatnie dni nie naleźą do najlepszych.Czuję się bezsilny.To.źe boli.to nic.Gorzej z moją psychiką.Wiem.źe zbyt mało daję z siebie.Zawodzę moją Mateńkę na kaźdym polu.Staram się.ale to za mało.Czasem nachodzą myśli.źeby się poddać.A przecieź nie mogę.Szatanmnie atakuje.Modlitwa przychodzi z trudnością.Brak skupienia.Złość na samego siebie.Z chęcią dał bym sam sobie w mordę.Boźe pomóź.Matko moja wstaw się za mną.