Pani z Montichiari
dodane 2013-12-08 13:57
Rano coś mnie skusiło wejśc do internetu.Zajrzałem na apostolat,rosemaria.Wczoraj tam się zarejstrowałem.I z nowu poczułem interwencję mojej Najdrozszej Matki.Pisałem wcześniej o odejściu od Boga moich dwuch córek.Jedna znich ,starsza obchodzi właś nie urodziny.Modlę się za nie ciągle.Nigdy nie wiedziałem o istnieniu M.B. z Montichiari i jej obietnicach danych pielęgniarce Pierini Gilli.Obietnice te dotyczą właśnie nawrócen.Obiecała ,ze nawet dusze zatwardziałe i zimne jak marmur poruszone będą łaską Bozą i znów staną się wierne i miłujące Boga.W samo południe ,w godzinę łaski razem z synem odmówiliśmy rózaniec w ich intencji.Tym dniem jest właśnie 8 grudnia.Czyli dzisiaj.Nigdy nie wchodziłem na internet z samego rana i to jeszcze w niedzielę.Co to się dzieje?Jestem coraz bardziej zdezorientowany.Szczęśliwy i przerazony jednocześnie.W dalszym ciągu czuję się dobrze.Wieczorem wymienię z synem cewnik.Tyle w ostatnich dniach dzieje się dziwnych rzeczy,ze trudno mi to ogarnąc.Matko moja Matko Ukochana i Pełna Łaski,Niepokalana Pani Moja.,oddaję się Tobie całym sercem.