zarzenowanie
dodane 2013-11-02 13:15
Nie kryję się ze swoją wiarą.A mam wrazenie,ze jestem odbierany jako nawiedzony,albo przynajmniej z przymrózeniem oka przez niektóre osoby.Wczoraj była córka z zięciem u nas.Jechali na miejsce wypadku ,gdzie zginął ojciec zięcia.Zaproponowałem im,zeby ofiarowali zmarłemu odpust zupełny i spełnili warunki,tzn. spowiedz komunia,modlitwa.Oczywiście ,jak najbardziej,ale po co ten uśmieszek pod nosem.Przykro mi.Ale nie mam zamiaru czegokolwiek zmieniac w swoim wizerunku,zeby przypodobac się otoczeniu.Nie ma teraz mody na okazywanie gorącej miłości do Boga.Mozna dostac w swoim kierunku gest pukania w czoło.Przeciez tak duzy odsetek ludzi deklaruje wiarę.Czyzby to były tylko deklaracje.Jestem katolikiem,ale tylko w obrębie murów Kościoła i ogrodzenia cmentarza.Myślę,ze właśnie naszą wiarę trzeba prezentowac szczególnie poza tymi zamkniętymi przestrzeniami.Chocby narazając się na wyśmianie.Moze z tych przyczyn moje dwie pozostałe córki odeszły od kościoła.A w maju wnuczka idzie do komunii.Modlę się za nich.Nie było ich na grobach.Szkoda.