wiara
dodane 2013-10-07 07:51
Panie przymnóz nam wiary.Lezałem w Lublinie na radioterapii.Na sali lezało nas pięciu.Wiadomo ,kazdy z rakiem.Kazdy przezywał swoją chorobę,po swojemu.Kazdy liczy w duchu na cud,nawyleczenie.Był z nami taki pan spod Lublina.Miał raka prostaty.,Dookoła jego łózka ,na łózku,na ścianie ponaklejane i pozawieszane rózne obrazki święte,chyba 3 rózance.Mówił ze za to ,ze się bardzo duzo modli,nie umrze na raka,bo tam na górze wszyscy święci i nawet sam pan Bóg to widzi i sprawi cód ,ze wyzdrowieje.Kazał zonie tez się modlic i dzieciom.I zeby nie zapomniała dac na mszę.Pan Jezus powiedział uczniom ,ze gdyby mieli wiarę jak ziarnko gorczycy mogliby nawet góry przenosic.Malenkie niepokazne ziarenko,a jaka moc.Nie o wielkośc ,oprawę i szum wokół mojej wiary czyni jąwielką,a moc i szczerośc.,pokora i unizenie.Pierwszy z brzegu święty ,chocby siostra Faustyna,nie rozgłaszała w koło,ze ona wierzy najmocniej i wszyscy niech patrzą.Mówiłem to mojemu towarzyszowi niedoli,ale on nie potrafił zrozumiec,ze to nie działa tak jak on to sobie poukładał w głowie.Albo to ja nie potrafiłem mu tego wyjaśnic.Jeszcze wiele jest takich właśnie ludzi,co do swojej wiary potrzebują publiki i poklasku.stają jak najblizej ołtarza ,rozglądając się ,czy ich wszyscy dobrze widzą.A wystarczy miec wiarę jak ziarnko gorczycy.