wakacje(prawie)
dodane 2014-07-19 23:59
mop parowy;)..znam jego zalety..posiadalam pewien czas,uzytkowalam czesto gesto ;)..poki moja najmlodsza nie rozprawila sie z nim,raz a dobrze...a moze to tez efekt,ze kupilam najtanszy model..nie wnikalam w to az tak bardzo...to ze zostalo nas tak malo w domu,dalo sie bardzo szybko odczuc ciezszym portfelem ;)...hmm...zaluzje do szafy w pokoju dziewczyn?...podloga w mojej sypialni?...a moze cos tanszego?..mop wlasnie?
ale..dzis zabralam dzieciaki tutaj http://www.monkey-bizness.co.uk/ -kliknac w ....Gosport,...potem w ..galery...to takie miejsce zabaw dla dzieci z rodzicami;)..dzieciakow tam dzis do groma...dwa pokoje urodzinowe wynajete..wiec dodatkowe dzieciaki...duszno okropnie...ale dwie i pol godziny wytrzymalam,na wiecej chyba musze brac ciekawsze ksiazki....ale tak--taksowka w obie strony..wejsciowki..lunch..dwa dzbanki lemoniady..plus dwie duze porcje kruszonych lodow z sokiem...nie myslalam ,ze wyniesie mnie to az tyle ;);p...ok raz w wakacje mozna ;)
jutro zaraz po mszy ,planuje zabrac ich tutaj -http://pl.tripadvisor.com/Attraction_Review-g1651504-d215577-Reviews-Portchester_Castle-Portchester_Hampshire_England.html ..polecam odnosnik..zdjecia gosci ;)
bylam tam tylko raz..jeszcze przed narodzeniem Fuski,na dwa samochody..ksiadz,jego bratanica..ja z dziecmi..i kilka z "corek duchowych" ksiedza;)...tylko ze to juz byl listopad,pogoda wietrzna...wejsciowka do zamku tez nie zachecajaca tym bardziej ze nie wszyscy byli gotowi na dodatkowy wydatek...ale okolice naprawde ladne..ruiny super(lubie takie miejsca) ,cmentarz i kosciolek obok..dosc intrygujacy...wiec jak pogoda da,to tam ruszymy ....zapewne rowerami byloby taniej ;)...ale ze i tak ruszymy po poludniu,wiec chyba nie ma co dzieciakow tak meczyc...zostaje nam pociag.dodatkowa atrakcja przeprawa promem do Portsmounth ;)...a po za tym,mieszkam tu juz troche,a pociagiem jeszcze nie mialam okazji jechac..wiec okazje sobie stworze ;)
innymi slowy..juz po mopie...pewnie ze go kupie;)...ale na jesieni zapewne...bo bardzo mnie korci,zeby pojechac w te wakacje jeszcze w to miejsce..byloby super gdyby sie udalo zalatwic nocleg (ale moze byc na to za pozno juz)..niestety dwa namioty mam w Polsce,tutaj tylko jeden..a poza tym nie wiem,czy te zyjace na wolnosci poldzikie konie..takie bezpieczne..podobno lubia do namiotow wkladac lby...zmiji tez w namiocie spotkac bym nie chciala..jest sporo filmikow o tym miejscu na yutube..konie w tym miescie,to jak swiete krowy w Indiach ;);p - New Forest http://www.new-forest-national-park.com/new-forest-images.html
a tak ogolnie przysiadlam nad mapa..i chyb zaczne realizowac to co w zeszle wakacje mi nie wyszlo..ale teraz i Fuska starsza,i Teofil w koncu nauczyl sie na rowerze jezdzic;)))))...i chyba zaczniemy praktykowac te rodzinne wypady rowerowe,nie tylko trasami rowerowymi...brzegiem morza..to mozna w ciekawe miejsca dojechac..hmm..szkoda tylko,ze codzienie trzeba tez wracac;/
na pewno jednak pojutrze,lub we wtorek(no trudno,zrobie wolne dzieciakom w szkole)...zabiore ich rowerami w odwiedziny do ojca pracy....a to tez jest ciekawa wycieczka;)..bo najpierw jeden prom z Gosport do portsmounth (ta..ten zielony n zdjeciu ) ;) http://www.gosportferry.co.uk/ ..potem kilka kilometrow promenada przy morzu...a po drodze?..no np..;)..wesole miasteczko ;)...jest tez cos takiego http://www.southseacastle.co.uk/...troche dalej ,mozna zwiedzic ogrod rozany..jest 'potezny" plac zabaw,razem ze splaszem (obym pamietala o recznikach ;) )...jest motylarnia..nigdy tam w sumie nie bylam,a co mi szkodzi motyle poogladac?..(ta..oczywiscie ze juz zdechle)..i kilka innych miejsc ktorych niestety nie potrafie teraz w necie odnalezc..a ich nazw tez nie znam;p...bo nie wszedzie jeszcze bylam..w kazdym razie...rowerami od jednego promu..na drugi koniec miasta,do drugiego promu..i wtedy na kolejna wyspe..stamtad to juz kwestia kilometra moze do hotelu...a nawet jak nie dojedziemy,bo utkniemy na plazy,albo w jakims parku czy ogrodzie,ktorych tu naprawde jest gesto,,i to czasem w dziwnych miejscach usytuowane...to dzien z pewnoscia nie bedzie stracony...oby pogoda dopisala ;)
a jednak odczuwam brak auta(choc nigdy go nie posiadalam)..czekam na odpowiedz od instruktora (taaa...anglika)...widocznie trzeba mi na gleboka wode..moze sie tez okazac ze potrafie po niej "plywac" ;)...no chyba ,ze nie;/