DZIS..jst wazne
dodane 2014-06-26 11:41
wybiegam mysla do 11go lipca..ruda z mezem i dzieckiem..i moim synem leca do Polski..na slub bratanka ..wybiegam mysla.bo moja prozba o zwolnienie mlodego z ostanich 5ciu dni,spotkala sie z odmowa szkoly...bylam wsciekla..ostani tydzien,nie jest nigdy tygodniem nauki..dni sportu,dni filmow,dni gier planszowych...rozumiem srodek roku szkolnego..ale to?...uznali ze to nie jest wystarczajacu powod,niewazne ze bilety zakupione..wazne ze frekwencja mojego syna do tego momentu(otrzymania odpowiedzi) wynosila 89.5%...wiem co zrobilby moj maz...a ja nie zamierzam poddac sie strachowi przed systemem;)..mlody poleci...w razie problemow mam swoja bron tzw rasizm...bo wiem ze spora grupa angieskich uczniow juz wtej chwili bawi sie w Hiszpani,w Grecji,we Wloszech,w Canadzie...a on tylko do tej biednej Polski (;) ) leci na kilka dni..chcialam byc fair wobec szkoly,i zalatwic to tak jak powinnam za jej zgoda...wiecej tego bledu nie popelnie...wybiegam mysla,i ciut sie martwie...a z tylu glowy slysze "dzis"
Wybiegam mysla do wrzesnia,otrzymalismy wlasnie informacje ze koncza wyplaty zasilku na Toske(to normalne..18 lat..koniec collegu..czas na dorosly start )..przy okazji wstrzymuja zasilek na Agate(????) ...to w sumie tez nie zaskoczka..w UK wciaz obowiazuje obowiazek szkolny do lat 16stu,a ona jeszcze nie istnieje w rejestrze zadnego collegu...pogonilam ja wczoraj ,i zrobila internetowy zapis do coleg-u wojskowego..teraz trzeba poczekac..to tez sie odkreci,jak juz dostanie papier ze szkoly ze jest uczniem..ale pewnie troche potrwa...ale wybiegam juz mysla do wrzesnia...niby tylko dwoje dzieci a suma odebrana dosyc spora..a pzreciez zacznie sie jesien,zima..wiadomo oplata za gaz (ogrzewanie) wzrosnie razy 600%..nie mozemy sie doprosic o wymiane okien,o uszczelnienie w jakikolwiek sposob i ocieplenie tego domu...wiosna i lato..to prawdziwy oddech finansowy ;)..mysle juz o tym..a w tyle glowy znow lampka 'DZIS"
Dzis?..dzis mam wszystko czego potrzebuje i niczego mi nie brak...ewentualnie mam lenia bo nie chce mi sie na zakupy isc..no wiec dzis mam wszystko plus jak codzien wlasne wady do przezywciezania ;))))...dzis zdecydowanie powinna plynac modlitwa dziekczynno-pochwalna.
odsuwac mysli..zagubic je w nIM..On wie ze tego potrzebuje..powiedziec mu o wszystkich swoich pragnieniach,i obawach..i zapomniec..oddac..zagubic w Jego imieniu..jak w mantrze nieustannie powtarzanej.."ty mysl tylko o mnie,ja bede myslal o tobie"..chyba Katarzyna ze Sieny to uslyszala ale pewnosci nie mam...ale tak wlasnie byc powinno.
czasem przycjhodzi mysl,ze ta potrzeba wykonania monstrancji.niekoniecznie dotyczy rzeczywistej pracy moich rak..ale pracy woli,serca,i uwagi..tak jak Maryja byla pierwsza "monstarncja" niosaca pod sercem jezusa...tak moje serce musze nauczyc,naklonic,zawalczyc...aby objelo Boga w nim..wciszy..w wylacznosci...jade dzis na adoracje..a kto wie?..Moze da mi odpowiedz? ;)
Dzis jest piekny spokojny,bezstresowy dzien..i niczego mi w nim nie braknie...Chwala Panu ;)