co mam uczynic?..idz sprzedaj wszystko
dodane 2014-06-16 18:49
Jak sie do Niego zblizyc?...czytam wciaz 'filokalie" wlasciwe juz ja koncze..modlitwa jezusowa..i wszystkie zalety ktore zniej plyna..czesci doswiadczylam..czesci sie domyslalam...wiele sie dowiedzialam czytajac...ale to jest takie trudne ;)
"idz sprzedaj wszystko co posiadasz"...serio?..na tym to ma polegac?...kazde doswiadczenie..kazde uczucie .kwitowane pojawiajacycm sie w pamieci cytatem?...zamykajacym usta i skarge,i prosbe....sprzedaj wszystko..oddaj ,porozdawaj...nie mysl.nie zatrzymuj.nie roztrzasaj.nie pragnij, nie mysl...."Ja wszystko Wiem"...ja tez chcialabym wiedziec,niekoniecznie wszystko..ale chociaz czesc..
Mialam jechac dzis z E..do Feram...przed szkola podbiegla..sorry,nie moze,pojedziemy w piatek...ok,nie moze to nie...wracac do domu?...z daleka dostrzeglm autobus..zdaze to pojade...zdazylam,pojechalam..zdazylam nawet na msze...wyjatkowo dzis ranek bez korkow..po mszy,poszlam zlozylam zyczenia..ucieszyl sie (chyba) podziekowal za pamiec.."ma ksiadz chwile?"---no wlasnie mam teraz spotkanie,a cos sie stalo?..cos potrzeba?.."nie nic,nie bede przeszkadzac"...ale jesli to cos waznego.."nie,nic waznego..wszystkiego dobrego jeszcze raz"...nic waznego..no bo w sumie co.w sumie nic mu nie mialam do powiedzenia ;)
To dlaczego poczulam to uczucie zalu?..normalka ze zajety,normalka ze jesli nie umowione spotkanie to przewaznie klamka u drzwi..."Idz sprzedaj wszystko"..serio?...naprawde wszystko i wszystkich mam zostawic za soba?
Jest zal..wiec Sam Widzisz..ze potrzebuje ludzi,przynajmniej jednego..."mam nadzieje ze mu sie podobalo,ze nie odebral tego niewlasciwe"..."IDZ SPRZEDAJ WSZYSYKO"..oj wez!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!..."panie Jezu Chryste......"...zagubienie uczuc,mysli,i pragnien w NIM...te slowa naprawde dzialaja..teraz...nie wiem moze wczesniej braklo mojej uwagi?
Przeczytalam w necie swiadectwo..modlitwy wstawienniczej..dzieki transmisji mszy w odnowie w Duchu swietym....sprawdzilam...sa linki,sa dni,godziny..mozna wejsc..dzis z Lodzi ,zdaje sie o Remigiusz..pewnosci nie mam,ale sluchalam tyle jego konferencji,ze glos nie pozostawia zludzen ;)...chyba to jednak on....a sprobuje a co mi szkodzi ;)....na poczatku mojego zycia tutaj poszukiwalam niedzielnych mszy po polsku..to chyba i w takich moge "brac udzial"..skoro dostene dla wszystkich.
tak...ciagle mysle o wspolnocie...ale...nie jestem do konca przekonan czy naprawde jej potrzebuje skoro "z nikim nie rozmawiajcie,nikogo po drodze nie pozdrawiajcie...idz sprzedaj WSZYSTKO co masz" ;)...gryze sie tym troche...nie wiem czy ma to sens...wlasciwy sens