mialo byc prawko ;)
dodane 2014-03-31 17:17
Pieknie dzis jezdzilam na te godzinke przed egzaminem..idealnie wyszly mi wszystkie manewry..zero stresu..zero zdenerwowania..strachu..nic..pewnosc swojego--wiec co bylo nie tak ? ;).
ano to ze z pokoju wychodzi usmiechnieta pani..akurat egzaminatorka moja na ostanim egzaminie..i z uroczym usmiechem oznajmia mi..ze...EGZAMIN ZOSTAL PRZELOZONY !!!!!!
Oczywiscie na po 7kwietnia..wiec juz bezwzglednie mam zdawac po angielsku bez tlumacza.
Stwierdzila ze nic nie obiecuje,ale jeszcze poszuka miejsca..po 30 minutach ..kolejne Sory..ale nie ma miejsc---ale---mam sie nie martwic...bo zawsze mozna na migi,albo narysowac..z pewnoscia sobie ze mna poradza..nie ma stresu...no,ewentualnie jeszcze,mozna nie odchodzic od internetu i liczyc na cud w postaci naglego wolnego miejsca przed 7mym..a wlasciwe przed 5kwietnia..(bo piatego jade..nie ,nie lece..to poza zasiegiem moich finasow..ale jade do Polski..i zeby bylo smieszniej nie zdwojka..a z 4rka dzieci...no mniejsza z tym)..
czy jestem zla?.._nie..rozczarowana?..i owszem..ale i w tym rozczarowaniu ,ta sytuacja mnie po prostu bawi..i tak sobie mysle--kazdy sposob dobry zeby mnie do nauki jezyka zmusic?...bo jedzic umiem..jezdzic chce..i nie odpuszcze ;)
I nikt mi juz nie wmowi,ze nie jestem ta "skazana na porazke"..bo jestem..jestem typem przegranej z zasady i na starcie...choc final przewaznie okazuje sie na plus