wolność w nas
dodane 2012-11-14 14:09
Pare dni temu miałam okazje poobserwować czyjąś walkę ze sobą..a dokładnie umiejętność panowania nad wzrokiem ..walka w moim odczuciu (w moim odczuciu) przegrana..podjęta bardziej ze względu na okoliczności,niż związaną z rzeczywistą dyscypliną wewnętrzna..podjęta ze względu na innych ,na ich opinię..niż wynikająca z charakteru(widziałeś jak się wgapiał w jej tyłek?)..o skupieniu danej chwili,to nawet nie ma co wspominać..przypuszczam ze ten tyłek( i aby nie patrzeć) zaabsorbował cale jego myśli ,i siły ;)...///czystość wewnętrzna,czy ktoś jeszcze o tym pamięta?..czystość myśli,słów,emocji,działań..gdy nikt nie widzi,gdy nie podlegam ocenie,gdy nie muszę zachowywać się zgodnie ze stanowiskiem,miejscem jakie zajmuje? ..można sie spiąć aby na dłuższą ,czy krótsza metę kogoś oczarować sobą..zagrać sprawiedliwego,mądrego,uczuciowego..na krótka metę można być każdym,kogo chce się drugiemu pokazać..ale przecież nie o to chodzi.
Nie chodzi o drugich na chwile..ale o nas samych,i o tych którzy są na nas "skazanych" ;)---nie będziesz opanowany..szczery..cierpliwy..dający poczucie zaufania i bezpieczeństwa.gdy nie podejmiesz walki o czystość w sobie samym,bez względu na to czy ktoś cię widzi,czy nie...jeśli do szewskiej pasji doprowadza cie "złośliwość rzeczy martwych",jeśli nie potrafisz cicho zamknąć drzwi,szuflady,szafki ..podnieść,zamiast kopnąć przedmiotu na twojej drodze (bo nie należy do ciebie)..nie opanować wściekłych myśli o kimś,do kogo i tak musisz się uśmiechnąć(bo ty przecież jesteś nie trzymasz urazy,lub jesteś tak tchórzliwy że boisz się konfrontacji..w której przegrasz ,bo chamstwo i emocje wezmą górę)..nie walczysz z pragnieniami myśli,których i tak nie możesz zrealizować..poddając się nierealnym fantazjom..uwłaczając i sobie i komuś (bo on,ona, o tym nie wie)..to kim ty jestes?.
Kazda dobra cecha musi mieć fundament,nie każda jest na dana z góry;).."kto nie jest wierny w rzeczy małej,nie będzie i wielkiej"....czy dopada nas jeszcze ten wewnętrzny skręt zawstydzenia? niewłaściwego ja?..niewłaściwych myśli,niewłaściwych spojrzeń?niewłaściwych słów?zachowania?..bez względu na emocje,uczucia,zachowania innych,prowokacji?...pomimo że ulegamy?dajemy się wciągać?...umiemy być szczerzy przed sobą samym..że to nasz problem?,że to nasz błąd?,nasz wybór?..że poczucie niesprawiedliwości,nie upoważnia nas do odwetu?..ze czyjś dziwny widok,nie musi być przez nas komentowany?..że dostępność nagich ciał,filmów..nie zmusza nas w żaden sposób do współuczestniczenia w poniżeniu się drugiego?,a wskazuje na nasz własny problem?....co się zresztą przekłada na odbiór innych ludzi..nawet własnych współmałżonków,czy dzieci.
Niewyhamowana złość..na upadającą łyżkę,odjeżdżający autobus.patelnie która znowu została nieumyta;)..gdy już uporządkowałaś zlew po myciu naczyń,i wytarłaś dłonie;)...nie wyhamuje twojej złości przeciw drugiemu,w najbłahszym z powodów..zwłaszcza przeciw najbliższym..dla których powinieneś być wzorem i autorytetem--łatwo jest zaimponować obcym..ale szacunek innych,gdy we własnym otoczeniu wzbudzasz sprzeciw..jest gówno wart..."każdy kto pożądliwie spojrzy..cudzołoży"....ani to łatwe../ani szybkie..ani możliwe dzięki tylko własnym wysiłkom...ale możliwe,...dające i pokój,i wolność,i poczucie własnej woli,własnego wyboru.."Stwórz ,o Boże we mnie serce czyste"..bym potrafiła kochać;)..pomagać;)...zawierać przyjaźnie..przebaczać..rozróżniać dobro od zła..poznawać smak wolności..dostrzegać własną sile i wartość...współczuć...i zapewne listę można tworzyć w nieskończoność ;)..tia warto zarzucić kaganiec..na myśli,słowa,oczy..samodyscypliny wszystkim życzę ;)