jedna strona kija.....-"a czemu "Michaś" nie chodzi do kościoła?..a "Michaś" kłamie,bo Mówi że nie ma Pana Boga,i ze to kosmici stworzyli ludzi...a czemu "Michaś nie kocha Pana Boga?"
druga strona kija......"a Teos mówi ze mnie nie lubi" (i mamcia robi aferę,bo jak można nie lubić "Michasia"?.."a Teoś nie chce mi dac cukierka"(i mamcia robi afere,jak można być tak nie wychowanym i nie dać Michasiowi cukierka?)..a Teos ,nie chce sie ze mną bawić(mamcia  w akcji..z Michasiem każdy musi sie bawić..nie ma-nie chce-)
-a ja mam powyżej uszu i "Michasia" i mamci..i dzieki Bogu ze  wreszcie są wakacje..i że po nich..Michaś będzie angażował mamcie do innego chłopca ;)..bo na szczescie od wrzesnia bedą w innych klasach...uffffff
-jak można tak wychowywać dziecko?..przecież tak sie nie da..nie odsunie się mu z przed nóg wszystkich problemów...."wiesz? 11letnia  gówniara pisze do mojego starszego na Facebooku,ze go kocha..trzeba się będzie rozmówić z mamuśką ,tak nie może być ,on i tak jest nieśmiały a przez taką lafirynde to chłopak całkiem mi się zamknie  w sobie"
--ja się bać takich mamusiek ;)--