Człowiek potrzebuje tylko jednego--a własciwe trzech w jednym,występujących nierozerwalnie i jednocześnie--Świadomości Bycia kochanym przez Boga-pozwoleniu Bogu na tą miłość,i i oddaniu sie tej Miłości..tylko tyle,i az tyle..-"przy Mnie jestes bezpieczna ze swoją słabością"..musiałam to usłyszeć..by 3,zmieniło sie w 1..nierozerwalne,trójjedyne ,Jeden ;)

Nie ma potrzeby żeby karać siebie za to czego się nie potrafi,czemu nie umie sie sprostać..czemu sprzeciwia sie serce choć rozum już dawno rozeznał..nie ma potrzeby zalewania sie przed NIm łzami..Boze jestem niegodna,Boze jestem tak zła..Boże wybacz mi że nie jestem taka jaka mnie chcesz..nie ma tej potrzeby...ze sobie nie radze,z enie jestem tak wydajna,tak doskonała jak inni (nie ma powodu do porównywań,nie musze byc niezastapiona,moge byc słaba..mam prawo byc słaba,mam prawo byc inna niz wszyscy oczekuja..).On to wie..i dla Niego nie jest to przezkodzą dla Jego miłości..to prawda wiele nie potrafie,widze to..wiele we mnie braków,ale czy do końca sa one  z mojej winy?..z mojego egoizmu?..wiele ludzkich działań sie na to złożyło,,wiele ludzkich zranień  innych w innych,na mnie działało--nie jestem w stanie--racja..ja nie jestem w stanie..dlatego jest ON...On nas wprowadzi,poprowadzi dalej..gdy pozwolimy Mu kochać,gdy zawierzymy miłości..Poprowadzi nas w relacje z ludźmi,prowadzi nas w relacje do siebie..to ON nas rozwinie jak motyla z taka trudnością próbującego uwolnić sie  z kokonu--tylko ON,i nikt więcej.

mam za co go przepraszać..za to że jest we mnie tyle opieszałości,że jest jeszcze tyle chęci i pragnienia-aby samemu,aby o własnych siłach,aby MU pokazać..a co ja Mu pokarze czego ON nie widzi?..ja nie widzę zranień które ON już zna,ja nie widzę ciemności której ON już pragnie we mnie rozświetlić..Boże mój..Twoja wola we mnie;)..nic więcej nie jest warte starań...najlepsza cząstka obrana przez Marię?..możliwe że właśnie tak,możliwe ze już tak ;)