Zmysły--trzeba mi przestać karmić tego trolla..tym bardziej,ze Pan zabrał mi to,z czym sama nie poradziłabym sobie w sobie,zabrał mi moich największych wrogów mnie ,i mojej wiary ;)..natręctwa myśli zwłaszcza;)
..nie chce wiedzieć tylko tyle,ile mi zmysły o tym powiedzą..chcę więcej..chcę głębiej..bo tylko głeboko,poza nimi ,poza objęciami zmysłowymi jest to co prawdziwe.
słuch-węch-dotyk-wzrok..emocje i uczucie na których przeważnie się zawieszamy...to musi być zawieszone we mnie,"odchudzone";)..muszę wydać temu walkę;)..a Jego prosić o łaskę w tym wszystkim ;).
To jest zdumiewające..Stał się takim jak my,przyjął od nas cierpienie i odrzucenie,przyjął na siebie nasz grzech,usprawiedliwił przed Ojcem..malo tego..z cąłym moim brudem,grzechem i slaboscia..moge przed NIm czuć sie bezpiecznie,mogę oczekiwać na pocieszenie,przytulenie,dotknięcie ..i to nadal nie wszystko..On wie,ze nie potrafimy nic;p..ze jesteśmy tak słabi i marni,ze nie jesteśmy w stanie nic..i ON chce nas"nieść"...szukam siebie prawdziwej w NIM..i ON chce mi pomagać...Ja GO raniłam,ja Go odrzucałam.ja go "zabilam"..a ON pragnie mojego życia..i to pięknego,pełnego życia ;)
chcę odnaleźć swoją prawdę,swoje piękno,swoją wartość,swoją godność ;)..to wszystko we mnie jest;)...to w każdym z nas jest ;)..odrzucić  to co zbędne,chwilowe,tymczasowe,nie ważne..by odnaleźć to co dla Boga  jest najwartościowsze ;)....jestem Jego skarbem;),dal sie za mnie ukrzyżować,Bóg ktory poświecił swoją boskość,dla ratowania marnosci ;)

Bóg bardzo mnie kocha ;)..i chce,bym pokochała w pełni siebie ,ale nie miloscia zmyslową,dotykową,na zasadzie przyjemnosci posiadania,zdobycia,zjedzenia,zwiedzenia,przychylnosci ludzi..to trzeba "odchudzic" uśmiercić,odrzucić..to droga kłamstwa,powierzchowne NIC.