życie to szkoła ;)
dodane 2012-03-12 00:04
ono zawsze uczy..tak czy inaczej--uczy...napomina ;)
Znów kolejny dzień czekam na odpowiedź..i poczekam ;)..nie zamierzam naciskać,przyspieszać,przypominać się--i doskonale rozumiem że zapracowany..itd..//jakis czas temu miałam plan..pomyślałam o tej polskiej mszy,ze mogłabym ją zamówić za moja Fuskę..msza 25go,międzynarodowy(chyba) dzień życia,a ona 26 konczy dwa lata..potem pomyslałam o malej Dominice,,23go kończy rok..może wspólna intencja za te maluchy?..po mszy ma byc spotkanie aby omówic sprawy organizacyjne..a gdybysmy tam zrobili im urodziny?..dwa torty, wystarczyłoby po trochu dla każdego ..no bo czemu nie?--oczywiście pytanie także zawisło w nie odpowiedzi..dziś sprawę przejął mój mąż..dwukrotna bezowocna próba dodzwonienia sie ..oddzwonił później..msza już zajeta..nie nie ma czasu przyjechac,ani dzis ani jutro..no to po pomysle--chociaż?,,zawsze zostaje modlitwa wiernych(tak sie to nazywa?)..tam spokojnie można umieścić intencje za dziewczynki..wiec może jednak by to tak zorganizować? (zastanowię się)..urodzin robić nie będę(tzn bedę,ale sami swoi..czyli my ;) )..Pierwsze urodziny Dominiki,(i zapewne właśnie w tę niedzielę) wiec pewnie wszyscy nasi znajomi zostaną tam zaproszeni(a na pewno Joe ;) )..J,będzie w Polsce..tez niedługo zostanie dziadkiem..
ale kurde ja nie o tym ;)
a wiec,czekam na odpowiedz o rozmowę,nie chce przyspieszać (pisałam już)..z dwóch powodów-po pierwsze jeszcze ,się do niej nie przygotowałam,,a po drugie nie chciałabym powtórki z ostatniej ;)-niech to się odbędzie w Jego czasie ;).
Ale..to milczenie,,,ja rozumiem czyjeś zabieganie--ale mało ważne ,że ktoś jednak czeka na odpowiedź?..i różnie może to milczenie odebrać?
"on albo jest wyjątkowo głupi,albo koniecznie chce się uświęcić rozmawiając z tobą"--a ja nie chce być obowiązkiem,kiedys go pytałam czy mi na pewno powie gdy uzna ,że czas te rozmowy zakończyć..mam nadzieje ze tak będzie--diabeł tkwi w szczegółach ;)//ale moge tez spojrzec z innej strony..on ma mnustwo ludzi wokól siebie,i nowi wciaz sie pojawiaja..dla niego to norma,ze ktos odchodzi..na miejsce jednej pojawia się trzy---łatwo zagubić w tłumie człowieka ;)..łatwo ulec jak ja to nazywam "lenistwu miłosierdzia"..bo zawsze kogoś można kims innym zastąpić--samotność czasem boli,ale ma tez olbrzymią zaletę ;)-samotność dostrzega w człowieku DAR,bez względu na to jak duze wady w nim są..jest Darem,samotność uczy tęsknoty i 'ochrony" daru..--czasem gdy czuje do kogoś irytacje ,gniew--od razu jest myśl (to ty jeszcze nie jesteś samotna..jest jeszcze wokół ciebie tłum,w którym możesz kogoś wymienić)
Zaczęłam się zastanawiać nad sobą,nad moimi odpowiedziami..czy ktoś gdzieś na cos nie czeka?..czy kogos posród mojego życia nie zagubiłam?--i znalazłam..
ktoś czeka,od ponad roku,dwukrotnie mnie pytała czy coś jej wyślę,bo chciałaby coś takiego u siebie mieć...zamierzam to naprawić ;)..ktoś jeszcze?--chyba nikt więcej.
Oczywiście czekam na coś jeszcze..i to tez dość długo,ale z tego co się zdążyłam zorientować,jest to osoba która dużo mówi,oferuje pomoc nieproszona o nią,i z reguły o tym bardzo szybko zapomina---bywa i tak :)--nie chce robić jej przykrości wiec jej nie bronię-później tez nie chce robić jej przykrosci,wiec sie nie przypominam (tzn,przypominam dwa razy..trzeci już odpuszczam)..albo sobie przypomni..albo..zakryje to kolejnym zaoferowaniem pomocy bez pokrycia ;)
-pomyślałam o krzyżu..jak te tutaj http://www.photoblog.pl/ulomnaprzyjazn/117683408 ..moim problemem jest to,że nie lubię powtórek ;)..muszę poszukać innego oblicza do wypalenia..nie wiem dokładnie czego ona oczekuje,ona tez tego nie wie..jakieś coś,religijne,,bliżej nie określone ..bardzo podoba mi się pantokrator ,ale wiem też,ze do ikony(pisanej,wypalonej..nieważne jakiej)..trzeba mieć pewną wrażliwość,nie do kazdego potrafi przemówic..a mi na tym zależy..zależy, aby o Nim opowiedzieć w jakiś sposób--czy raczej,aby to co dla konkretnej osoby robię( z myślą o tej ,a nie innej),do niej przemówiło ;)