polak mądry po szkodzie..hmm..czyżby?

dodane 17:29

"Nie pisze..nie dzwoni..nie przychodzi..mam mnie w d..to ja ją też"
..??? hmm..a ty dzwoniłeś?..pisałeś ?..jeździłeś?
"nie mówię o mnie,ale o niej..dlaczego zawsze jak coś powiem ,musisz tak komentować?"
...nie muszę,po prostu sobie pomyśl,a mnie bzdurami nie zasypuj.
--chciałam powiedzieć..traktuj innych tak,jak chciałbyś aby traktowano ciebie..ale przecież tak właśnie jest.
Odkąd pamiętam..powtarzał.."nie muszą mnie kochać,mają mnie słuchać'
--ona jest posłuszna--tata każe zadzwonić
córka dzwoni
tata karze jej przyjść (z nim..lub bez)
córka przychodzi(z  nim,lub bez)
tata karze być tam i tam,załatwić to i to,zadzwonić tam i po to
i ona to robi
tata milczy
córka też..skoro jej nie potrzebuje
wiec nie rozumiem jego roszczeń..on też nie ma pojęcia dlaczego zawsze mówię o nim--przecież to inni mają się podporządkować..być fair..inni mają go zadowalać..wszyscy są dla niego,a on dla siebie samego--no cóż
--------------
wspaniałomyślny jego pomysł"oni nie dostaną mieszkania przed porodem,może niech razem z dzieckiem wraca od razu do nas?..nie widziałaś  tej nory,gdzie tam jeszcze dziecko?..a on może się  w końcu ogarnie,przecież  siłą jej nie zatrzymam,będzie gdzie to zamieszkają  razem'
--bzdura..bzdura..i bzdura do kwadratu -"po moim trupie"
nio chyba że jestem wyrodną matka..może i jestem..ale absolutnie nie wyrażę na to zgody..
--jest dorosła ( nie wiem kiedy tak naprawdę zaczyna się dojrzałość człowieka)..a wiec jest dorosła..rzuciła życiu wyzwanie,to czas je przyjąć i ponieść konsekwencje..--no cóż znowu rzuca mi sie w mysl moje zycie,nasze wspólne początki,i jego nieodpowiedzialność (ale dlaczego znowu mówisz o mnie??? )
--u mnie dostanie jeszcze mniejszy pokój niz ten w którym mieszkają..a dziecko potrzebuje miejsca do spania ,i miejsca na kolanach i rekach rodziców(obojga rodziców)..i bardzo długo tyle miejsca mu wystarczy,bardzo długo będzie wzrastać w zasięgu oczu mamy i taty,i poza ten zasięg nie odejdzie...a wiec,miejsca mają dość..łóżeczko spokojnie się zmieści.
ojcostwo a macierzyństwo..macierzyństwo rozpoczyna się  z chwilą wiadomości o dziecku..ojcostwo z momentem pojawienia sie dzuiecka (przewaznie,to tak wlasnie jest)..macierzynstwo wpisane w nature..ojcostwa trzeba sie uczyć..miłość wpisana w  naturę matki..ojciec musi uczyć się kochać..od początku,od pierwszego spotkania..nie po odwiedzinach raz w tygodniu przez..ile?-nie ważne ile---dlatego moje zdecydowane NIE
--tak, myślę tez o sobie..ja wciąż  w pieluchach..wciąż w nocnych pobudkach..nie będę robić na dwie zmiany..i nie miałoby to dobrego wpływu na resztę dzieci..znowu by sie je odsuwało..nie teraz bo dziecko spi-nie biegaj bo dziecko spi..-znów koncentracja uwagi na dziecku i jje matce---wiem,ze on lubi miec kontrole nad nimi...ale jej,już nie powinna dotyczyć--jej życie..jej wybory --żadno z nas nie jest w stanie ustrzec dziecka przed złem,bólem,nieporozumieniem...każdy musi swoje życie przeżyć sam
mogę pomóc,ale nie będę żyć za kogoś..i nie zgadzam się aby czyjś błąd,wpływał na moje życie..to trochę nie fair

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 20.11.2024

Ostatnio dodane