Szopil zastanawia się, ile osób przed założeniem bloga w serwisie blog.wiara.pl przeczytało regulamin. To nie jest błahe pytanie. Zawarte w regulaminie zasady to nie pustosłowie. Choci o to, aby nie doszło do zdziwien i zaskoczeń.
Szopil dowiedział się ze źródeł zbliżonych do..., że już ponad sto osób podjęło wysiłek założenia bloga na blog.wiara.pl.
Tajny szopil wyraża zdziwienie. Wyraża je wszystkim, którzy jego doświadczalne zapiski traktują ze śmiertelną powagą. Szopil zachęca do zdystansowania. Do szopila i do siebie [...]
A kto powiedział, że wszystko musi być logiczne? Gdyby wszystko musiało być logiczne kłopoty z istnieniem miałby nie tylko blog szopila, ale mnóstwo o wiele poważniejszych [...]
W związku z komentarzami do poprzedniego wpisu tajny szopil pragnie poinformować, [...]
No i stało się. Szopil stał się przedmiotem bezprecedensowego ataku i gróźb ze strony jednego z komentatorów. Gdyby szopil był hierarchą kościelnym, mógłby snuć domniemania, czy nie chodzi to o jakiś spisek, zmierzający do wyeliminowania go ze szczególnej pozycji, jaką z nieznanych powodów zajmuje w serwisie [...]
Tajny szopil z satysfakcją odnotowuje rosnącą liczbę komentarzy pod wpisami w rozmaitych blogach. Wnioskuje on, że jesli komentują to - przynajmniej niektórzy - czytają. Tak trzymać. :)
W ostatnich dniach działo się tak dużo, że nawet tajny szopil nie znalazł chwili czasu, aby rzucić myśl na bloga. Szopil tęskni za spokojem i normalnością. Szopil się boi, żeby serwisu blog.wiara.pl nie zdominowała wyłącznie naskórkowa rzeczywistośc bieżąca.
No, nie jest źle. Liczą się z szopilem. Jeden komentarz wpisany przez szopila skłania do zmiany nazwy bloga. To dobrze. szopil lubi jak się z nim liczą.
Według moich obserwacji w serwisie blog.wiara.pl zaczynają się pierwsze nadużycia. Na przykład zakładanie blogu po to, aby reklamować swój blog prowadzony gdzie indziej. Chyba administracja serwisu będzie się musiała wziąć do pracy i ukrócić takie rzeczy.