Nowa wieść

Niedzielny wieczór w mojej Pustelni

dodane 20:19

Teraz, kiedy kościół już pusty. Drzwi zamknięte, przychodzę Panie do mojej izdebki. Siadam przed Krucyfiksem. Wcześniej zapalam świece na ołtarzu i zaczynam.

Wieczór w samotności? W zamknięciu? 

Cisza, spokój w kościele. Drzwi zamknięte. A ja przed Krzyżem w mojej małej Pustelni. Trwam i czekam na Twoje małe przyjście. Jeszcze chwilę temu w kościele na skale wybudowanym grały organy, kapłan wzywam: tajemnica wiary! Teraz spokój, cisza, westchnienie jedno, drugie. Mały ja, i Wielki Ty...

Czuję ciszę w sercu, które cały dzień mimo czasem wielkiego bólu służyło jak tylko najlepiej umiało.

Posługa moja polega w tutejszym kościele na akompaniamencie do każdej Mszy Świętej, każdego nabożeństwa. Mszy, jest wiele. Pierwsza była o 7:00, potem 8:30, 10:00, następna 11:30. i 13:00. Chwila przerwy i już Nabożeństwo o 16:15 i Msza wieczorna o godzinie 17:00. Niesamowite! Grać w chwili kiedy przychodzi Pan... proste, żyć potem i trwać... 

Z tym trwaniem to bywa różnie. Człowiek - ja - słaby bardzo jestem. Poddaję się, ulatuję myślami wysoko i nie umiem wróci. Byle ulecieć do Boga...

Cisza, spokój. Nikt, tylko ja i Pan. On patrzy na mnie a ja wpatruję się na Niego.

Cisza przy zamkniętych drzwiach naszej wspólnej Pustelni.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane