O mnie
Niedziela Dobrego Pasterza
dodane 2020-05-01 22:00
Czy Wspólnota Kościoła jest moją Wspólnotą? Czy czuję, że Kościół to moje miejsce? …
Mama prosi małego Jasia, posprzątaj pokój, poukładaj swoje zabawki. Na to Jaś oburzony : „ po co mam sprzątać, przecież możesz zrobić to Ty”. Na to odpowiedziała mama: „ Ale to jest nasz wspólny dom, i to jest Twój pokój dlatego musisz dbać o to swoje miejsce”.
Odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś człowiekiem wierzącym? Teraz drugie czy jesteś we wspólnocie Kościoła? I ostatnie już czy jesteś Wspólnotą Kościoła.
Ostatnie pytanie rozwiewa wszystkie nasze pytania. Dlaczego? Kiedy poczujesz, że nie jesteś tylko jakimś dodatkiem do wspólnoty, ale jej częścią. Bardzo ważną częścią której nikt inny nigdy nie zapełni.
Pomyśl jak często słyszymy przykłady o księżach, zakonnikach, siostrach które nie są dobrymi przykładami ludzi oddanych Bogu. Co wtedy się dzieje? – wielkie oburzenie, zniesmaczenie jak tak można. Kto by pomyślał, że ksiądz, brat, siostra i takie rzeczy. A w Twoim i w moim sercu powinna zbudzić większa modlitwa za tych ludzi. Możemy mówić jak wybrali taką drogę to niech nią idą.
Ale te osoby powołane są częścią wspólnoty Kościoła, tak jak Ty. Każdy z nas jest normalnym człowiekiem, i czasami błądzi. Dlatego proszę Cię dzisiaj szczególnie o modlitwę o nowe i święte powołania, ale także już za tych powołanych o świętość ich życia. To RAZEM tworzymy tę wspólnotę Kościoła, nie osobno. I RAZEM będziemy również sądzeni po śmierci z naszej miłości względem tych z naszej Wspólnoty. Tak jak my modlimy się za Was Wy módlcie się za nas.
Niestety dzieje się tak, że gdy upadnie jedna osoba powołana, jest to od razu nagłaśniane i zostają również tym dotknięci Ci którzy idą swoją drogą powołania wytrwale do końca. Jest to jakaś niesłuszna odpowiedzialność wspólna. Proszę Cię kiedy usłysz po raz kolejny o jakimś takim odejściu, to pomódl się również za innych powołanych, aby tak nie zrobili. Grzech drugiego człowieka, nawet osoby powołanej nie powinien budzić w nas odrazy i zgorszenia ale pragnienie modlitwy w sercu.
I moja kolejna prośba do Ciebie. Proszę bądź otwarty na nas osoby oddane Bogu ale również Tobie. Papież Franciszek powiedział kiedyś do księży: „ Pasterz musi pachnieć owczarnią”. Kiedy ja mogę zacząć pachnieć owczarnią? Kiedy będę blisko Ciebie. Proszę Ciebie otwieraj przed nami swoje serce. Po to jesteśmy z ludzi wzięci i dla ludzi ustanowieni. Kiedy piszę się podanie o przyjęcie do nowicjatu często używa się uzasadnienia „ chcę służyć Bogu i ludziom”. Macie w swoich parafiach księży , proszę przychodźcie do nas. I nawet nas męczcie po to jesteśmy. Pragniemy pachnieć naszą owczarnią jak prawdziwy pasterz. Pomóżcie nam w tym.
I na koniec proszę Cię o modlitwę o nowe i święte powołania. Jak biedny byłby świat gdyby nie było dusz Bogu poświęconych. Sam Jezus mówi „ Proście Pana Żniwa żeby wyprawił Robotników na Żniwo swoje” .
Dzisiejsze kazanie było jedną wielką prośbą o modlitwę za nas już powołanych ale i o nowe powołania. Jest to Twoim i moim obowiązkiem, ale i przywilejem płynącym ze Wspólnoty Kościoła. Bo tak jak małego Jasia był jego pokój, tak Ty i Ja jesteśmy częścią Kościoła. Trwajmy w tej wzajemnej modlitwie abyśmy kiedyś po śmierci mogli wspólnie cieszyć się naszą obecnością w niebie.