Religia, kościół
345 rocz. śmierci o.Augustyna Kordeckiego
dodane 2018-03-19 23:28
Dokładnie 345 lat temu, 20 marca 1673 r. w Wieruszowie zmarł ojciec Augustyn Kordecki obrońca Jasnej Góry w czasie najazdu szwedzkiego w 1655 r.
Klemens Kordecki urodził się 16 listopada 1603 r. w Iwanowicach koło Kalisza. Uczył się w miejscowej szkole parafialnej, potem w Gimnazjum św. Marii Magdaleny. W latach 1624–1628 studiował filozofię w kolegium jezuickim w Kaliszu, a następnie teologię w kolegium jezuickim w Poznaniu. Imię Augustyn zostało mu nadane w zakonie paulinów, do którego wstąpił w 1633 r.; profesję zakonną złożył rok później na Jasnej Górze. Przed wstąpieniem do zakonu odbył studia filozoficzne i teologiczne - prawdopodobnie w kolegiach jezuitów w Kaliszu i Poznaniu. W pierwszych latach kapłaństwa o. Kordecki m.in. uczył retoryki, czyli poprawnego układania i wygłaszania przemówień w języku łacińskim, był też wykładowcą m.in. teologii. Był przeorem lub podprzeorem klasztorów w Wielgomłynach, Wieluniu, Beszowej, Oporowie, Pińczowie oraz na Jasnej Górze, a także polskim prowincjałem paulinów.
45 lat temu, w 5 maja 1973 roku, 300-lecie śmierci przeora uczcił w Wieruszowie episkopat Polski. W homilii, którą wygłosił wówczas kard. Karol Wojtyła mówił wówczas o dziejowym geniuszu o. Kordeckiego, który podejmując bohaterską i heroiczną decyzję o obronie Jasnej Góry zapoczątkował jednocześnie nowego "ducha polskiego", który pomagał Polakom przetrwać w czasie rozbiorów. W postaci o. Kordeckiego kardynał dostrzegał "splot pokory i wielkoduszności, pokory i heroizmu". - Widać do takiej wielkiej decyzji trzeba było nie tylko odwagi wodza, ale także i poświęcenia i pokory zakonnika. I wiemy, że o. Augustyn Kordecki odniósł zwycięstwo. Jasna Góra zadziwiła cały naród. Ona jedna potrafiła się obronić przed potopem; ostatnia wyspa niepodległego bytu i niepodległego ducha. Ten fakt mówił bardzo wiele współczesnym, ale ten fakt mówił jeszcze więcej potomnym. - Ten pokorny Sługa Boży pokazał swoim potomnym, że trzeba mieć niepodległego ducha, nawet jeżeli Ojczyzna jest w niewoli. I mieli Polacy niepodległego ducha, zachowali go i okazało się, że niepodległy duch potrafi nadawać kształty, nowe kształty najbardziej nawet opornej materii dziejowej. Polska wszystkich stuleci, Polska naszych czasów musi patrzeć w stronę o. Augustyna Kordeckiego, bo w nim się wyraziły, skupiły jak gdyby w soczewce najgłębsze prawdy o bycie, o duchu naszego Narodu.
Do śmierci pełnił funkcję prowincjała paulinów w Polsce. Zmarł 20 marca 1673 roku w Wieruszowie, podczas wizytacji tamtejszego klasztoru. Pochowano go w podziemiach klasztoru na Jasnej Górze. Urna z jego prochami stoi dziś w niszy po lewej stronie kaplicy Cudownego Obrazu.