Kochać szalenie...
dodane 2017-04-10 21:07
Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła (J 12.3)
Mistrz przybył do Betanii,
urządzono ucztę,
Marta służy,
Łazarz przy stole...
Mario, gdzie jesteś?
Oto wchodzi...
Cóż to za naczynie?
Pośród wszystkich
zmierza do Jezusa.
Zapatrzona
tylko w Niego...
Jak niegdyś słuchałaś Go
u Jego stóp,
jak płacząc po bracie przypadłaś
do Jego stóp,
znowu klękasz
u Jego stóp...
Co zamierzasz?..
Wylewa z naczynia
pachnący olejek...
Szlachetny, czysty nard,
wonność miła i kosztowna
na stopy Nauczyciela - Cudotwórcy.
Mario, po co?
karci Judasz...
Nie zważając
na obyczaj,
nie słuchając uwag,
rozpuszcza włosy,
by otrzeć Jego stopy...
Mario, nie przystoi...
Jednak...
On nie wzbrania, On przyjmuje!
Tylko to się liczy,
Maria jest szczęśliwa.
Tylko smutne Jego słowa
o pogrzebie...
Mario, niech kocham Go
podobnie jak ty...