List do Ewy
dodane 2012-02-06 17:15
List do autorki "Przepisu na umieranie bez żalu"
Droga Ewo
Wypaliłam w życiu pół papierosa. Twój „Przepis na umieranie bez żalu” przeczytałam po drugiej diagnozie.
Jesienią zrobiłam rutynowe badania, i o nich zapomniałam. Po trzech tygodniach zadzwoniła do mnie pani z przychodni – proszę przyjechać po wyniki. – Okazało się, że wyników nie mogę zwyczajnie odebrać, pielęgniarka z rejestracji odesłała mnie do lekarza, a lekarz powiedział – prawdopodobnie ma pani raka. - I wysłał na dodatkowe badania. Na drugą diagnozę czekałam calutki miesiąc, przez trzydzieści dni udało mi się uporządkować najważniejsze sprawy, i byłam gotowa. Ale to był fałszywy alarm. Jestem zdrowa.
- To wszystko jednak zdarzyło się naprawdę i powyrzucało z mojego życia różne świństwa.
[→ wiersz Ewy Danilczuk pt. „Przepis na umieranie bez żalu” znajdą Państwo pod adresem: http://skrzynkapegaza.blog.onet.pl/ →styczeń]