Ziemia Święta - moje doświadczenia
dodane 2012-10-18 00:13
Dzień Pierwszy 26.09.2012.
Dziś o 3.50 rano wylądowałem na lotnisku Ben Gurion w Tel Awiwie w Izraelu. Szok. Pierwszy raz sam się zapuściłem w taką podróż. Trochę się czułem nieswojo, ale co tam. Za chwilę zobaczę upragnioną JEROZOLIMĘ!
Lotnisko ogromne, z fontannami. Do odprawy paszportowej idzie się chyba z 500 m. Oczywiście na dzień dobry skontrolowano mnie trzy razy. Tylu pytań nie dostałem nigdy w życiu, kiedy przekraczałem jakąś granicę. Kiedyś musi być pierwszy raz. Trzy kontrole i trzy te same zestawy pytań: po co przyjechał, gdzie będzie mieszkał, gdzie jadł, co będzie robił, jak długo będzie, jak się nazywa kolega, do którego przyjechał, czemu ten kolega tu jest... A w głowie jedno: Tylko się nie wygadaj, że będziesz w Betlejem. Przepuścili mnie. Więc WITAJ IZRAELU!
Na lotnisko przyjechał po mnie zestaw: br. Ananiasz w franciszkanskim habicie, Arab mówiący po polsku i Arab nie mówiący po polsku. No to robi się ciekawie, bo po jakiemu tu gadać.
Dojechaliśmy do Palestyny. Beljem. Mieszkam na przeciw Bazyliki Narodzenia.
Rano szybkie odwiedziny Żłóbka i Miejsca Narodzenia, w południe procesja z okadzeniem tych miejsc. Obejrzenie grot gdzie min. św. Hieronim tłumaczył Pismo... I pyszny obiad (jak Arabowie gotują!).
Po obiadku drzemka i szybka pobudka bo ok 15 Muzułmanie nawołują na przeciw bazyliki (meczet jest dokładnie na przeciw Bazyliki) do modlitwy, czyli głośno z wierzy śpiewają Koran.
No i spacer po Betlejem z br. Auksencjuszem ofm, który będzie od soboty pracował w Getsemani.
Pierwszy przystanek to Sanktuarium, w którym Matka Boża miała karmić Jezusa podczas ucieczki do Egiptu. Nazywa się to miejsce Grota Mleczna. Tu Matka Boża w pośpiechu karmiła Jezusa i miało upaść na skałę jej mleko. Ludzie teraz zdrapują proszek ze skały i go spożywają. Jest wiele świadectw uzdrowień z niemożności poczęcia dzieci.
Z grotą jest połączony klasztor Sióstr od wieczystej Adoracji. One około 16 wychodzą w procesji śpiewając Hymny Gregoriańskie do groty i otaczają modlitwą miejsce. Co ciekawe. Z dobrodziejstwa korzystają również Muzułmanki nie mogące mieć dzieci.
Grota:
Procesja
Potem miałem spacer po Betlejem. Niesamowite jest to, że są różne kultury w jednym mieście. Co mnie bardzo uderzyło, to to jak Muzułmanie patrzą. Chodziłem z Bratem, który był w habicie. Mężczyźni patrzeli na niego z pogardą. Co mi przykuło uwagę, to to że kobiety zazwyczaj mają smutne oczy a mężczyźni jakieś takie napełnione agresją, niepokojem. I jest jeszcze jeden fakt. W dzielnicach gdzie mieszkają, jest straszny syf, walają się papierki...
Za to chrześcijanie trzymają się razem. Pozdrawiają się na ulicy. Chodzą uśmiechnięci i są bardzo mili.
Następnie byliśmy w Klasztorze Sióstr Karmelitanek na górze Dawida. Klasztor został zbudowany na wzór kolumny. A pod klasztorem znajdują się groty w których Dawid został namaszczony na Króla Izraela. Niesamowite miejsce. Wchodzi się tam przez dzielnicę Muzułmańską w której jest straszny gwar, jak tylko przekroczy się mury klasztoru, to zapada cisza. Niesamowite wrażenie.
Tam spotkaliśmy siostrę Elżbietę, która jest z Polski. Mieliśmy okazję z nią porozmawiać. Są tam też relikwie Małej Arabki. Niesamowitej świętej, której Muzułmanin podciął gardło a została uzdrowiona. Po jej śmierci sprawdzone miejsce pocięcia i stwierdzono, że nie miała szans przeżyć. A przeżyła i była wielką mistyczką. Ogólnie głosiła tę samą prawdę co św. Serafin z Sarowa. Posiąść Ducha Bożego to cel życia chrześcijanina. Wolontariuszka która pracowała w muzeum Małej Arabki, chciała nam dać modlitwę do Ducha Świętego, ale brakło polskich tekstów. Za to dostaliśmy relikwie 2 stopnia, kawałki jej habitu.
Relikwie Małej Arabki
Ołtarz zbudowany nad Grotą Namaszczenia Dawida na Króla