marzec 2010
poniedziałek 2
dodane 2010-03-29 17:05
Idę dziś stanąć przed Bogiem. Musiało się chyba wydarzyć parę spraw, żebym wreszcie zrozumiała, że tylko On mi pomoże. Tylko On pomoże sobie wybaczyć i najważniejsze - wybaczy mi. Wiem to, nie wiem tylko kiedy. Ale z taką nadzieją idę tam do Niego. Nie mam tylko odwagi przystąpić do Sakramentu Pokuty. Ale wiem, że niedługo... może zdążę do Świąt... Może przyjmę Chrystusa... Może znów zamieszka w moim sercu. Bardzo bym chciała. Ale nie wiem, czy jestem godna... Nie chcę, by było Mu u mnie źle. Na pewno nie będzie się dobrze czuł w tym bałaganie i natłoku krzywdzących myśli. Chyba, że pomoże mi posprzątać...
Msza o 18.30. Nie mogę się doczekać, ale i zarazem się boję. Nigdy nie czułam takiej ekscytacji przed Mszą. Nigdy.