Powrót

dodane 21:13

No to po pielgrzymce 

Już wróciłam do domu, a dokładniej byłam już po 5 nad ranem w środę. Fajnie było znów się z nimi zobaczyć.

Jak byłam na miejscu spędzałam większość czau ze znajomymi. W pewnym momencie siedziałam z koleżnką na ławce(dokładniej pisząc koleżanka odpoczywała na leżąco) załmowałam się czytaniem książki R. Evans'a pt. "Obiecaj mi". W pewnym momencie koleżanka powiedziała mi, że idzie kolega z mojej klasy więc się spojrzałam, po chwili on mnie zauważy,ł uśmiechnął się no i podszedł. Przywitaliśmi się tak się złożyło, że porozmawłam sobe miło z jego mamą. Gdyby nie koleżanka nie zauważyłabym ich , bo tak się "wciągam" w książkę.

W Częstochowie było fajnie. Około 20 poszłam na adorcję. W Kaplicy Adoracji usiadłam obok znajomej całkiem z tyłu, na podłodze. Dla mnie to był lepszy sposób niż siedzenia w ławce albo klęczenie w niej. O 21 był apel. Po nim trzeba było póść szybko jeszcze np. umyć zęby czy napełnić wodą  do picia butelkę i .. do autobausu. Co prawda odjeżdżał o  22 ale są tam ogromne kolejki i nie jest to mój wymysł. ;). Kiedy autobus odjechał poszliśmy wszyscy oprócz kietowcy spać.

Mam nadzueję, że w przyszłum roku będę szła na pielgrzymce.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 29.04.2024