Słowo Boże, Codzienność
Wiosenny powiew
dodane 2011-03-24 05:57
Jr 17,5-10 To mówi Pan Bóg: „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. Nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście. Wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją! Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi. Nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście. Także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne. Któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam sumienie, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków”.
Pękne te dzisiejsze czytanie, zachecajace do trwania na tej Drodze, którą idą. Mimo wielu złych rzeczy, które wydarzyły sie w ostatnim roku, mimo chwil zwątpienia, zachwiania wiary, Bóg daje nadzieję wierności powołaniu do którego mnie stworzył. To wszystko co sie pieknego dzieje w moim życiu to są wielkie garści dobra i życzliwości ludzi, złych rzeczy to są jakieś sporadyczne krople deszczu spadające w środku słonecznego dnia i jjak sie patrzeć obracające sie przeciwko tym którzy to robia.
Wczorajszy słoneczny wiosenny dzień, obfitował w miłe spotkania i fajne gesty. Rozmowa z przyjaciółką pozwoliła odkryc troskę o nas naszego mozna powiedzieć Ojca duchowego. przyjaciela. Bardzo żałowałysmy "rozstania" z Nim, jednak wiedziałyśmy, że tak musi być, abysmy mogły oddać to co przez formację żeśmy otrzymały. Jej udało się znaleść swoje miejsce duchowe, dom duchowy, kapłana, z którym wzajemnie się buduja w wierze i w spomagaja w służbie dla Pana. W moim zyciu mimo przykrości i ran zadawanych przez kogoś w ostatnich latach, Pan Bóg postawił także nowe osoby i najpiękniejsze jest to, że mimo że zostałam zranień jakie mam i uprzedzeń do kapłanów, jest to kapłan, młody, wrażliwy, gorliwy i czysty w swoich intencjach. Zachwyciła mnie ta jego autentyczność w wierze i mam nadzieję że mimo doświadczeń które na jego drodze Pan Bóg na pewno da , pozostanie, takim pięknym człowiekiem i kapłanem. Nasze drogi skrzyzowały się poprze znajpierw mojego pierworodnego, potem przez pewną rodzinkę, z która mam nadzieję uda się im stworzyc coś dobrego dla Pana Boga. Nie wiem w jakich relacjach pozostaniemy, cieszę sie że Pan Bóg w sposób delikatny zmywa uprzedzenia, które zrodziły się w moim sercu.
Mam także przyjaźnie, które zostały stworzone na różnych etapach, mojego życia i teraz wiem, że jeżeli są prawdziwe i szczere to przetrwaja także długi czas rozłąki i sprawdzają się w momencie najmniej spodziewanym.
czas żałoby po ostatnich latach życia chyli sie ku końcowi, tak jak ktos powiedział po wszystkim trzeba przeżyć żałobę , nie da sie iść na skróty, ja jeszcze przeżywam mimo woli pewne rzeczy, zdaje sobie sprawę, z wielu złych rzeczy które mi uczyniono, jednak wiem że dało mi to siłę i pewność siebie w wielu decyzjach, które teraz musze podejmować.
Dzisiaj kolejny fajny dzień kolejne życzliwe spotkanie na kawie, zachwycam sie tymi wszystkimi Aniołami, z ich uśmiechami i dobrym słowe które mają dla mnie, w chwilach kiedy mi jest to najbardziej potrzebne. Cudowne.