Bądź mi litościw
dodane 2011-03-10 07:21
W czasie wczorajszej Uczty Eucharystycznej, przede wszystkim uderzyły mnie słowa pieśni "Obmyj mnie z złości". temat na czasie. Do tego refleksja z rozmów dnia wczorajszego i wszystko poskładało się w jedna całość. A na zakończenie piekny sms.
Tak jestem zła na człowieka, chociaż juz dzisiaj nie, minęło. Wydawało mi sie że cos, kogoś straciłam. Ale nie, przecież jak mozna coś stracić jak się tego nie miało, jak tego w ogóle nie było. Brak uczuć, szacunku, tolerancji, czułości, wrazliwości. Tak były to rzeczy, których oczekiwałam, ale może sa ludzie stworzeni do zapatrywania sie w siebie. Opinie ludzi z zewnątrz to potwierdzają. Nie jestem pielegnicą i wiele rzeczy zapomniałam i przebaczyłam, starałam się coś wskrzesic czy stworzyć, ale bez zgody i checi nic z tego. Więc pracuje dalej nad sobą. Wielki trud, bo siebie najtrudniej zmienić. Ale mam dla kogo, moje słoneczka zasługuja na szczęśliwą i spełnioną matkę. Rozdział z mężczyzną zamyka się.
Ja przestają się złościc, bo nie lubie się takiej. mam dużo fajnych rzeczy do zrobienia. Poza tym nic nie straciłam, a wręcz przeciwnie w końcu ujrzałam słońce wolności, zdrowej. teraz czekam jak znowu zacznę robić szalone rzeczy, chociaz po 12 latach może to być trudne. Ale już mamy parę zwariowanych planów do zrealizowania z dzieciakami.
A na koniec wczorajsza wieczorna refleksja
CZAS WIELKANOCNEJ POKUTY A WIEC O ŻYCIE NAD ŚMIWERĆ SILNIEJSZE WARTO POWALCZYĆ Z TYM CO W NAS JEST TYLKO ŚMIERCIONOŚCNYM JADEM.
Jestem bardzo wdzięczna za nią. I na progu Wielkiego Postu zadanie do wykonania dzięki niej. Zachwycam sie trafnością w moje życie.