" bo swoim aniołaom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach"Ps91,11

Anioły jak często wyobrażane przez nas jako istoty o niewiadomo jakiej formie. Tak dzisiaj od rana w sercu mam ten fragment i cieszę się aniołami, których Pan Bóg  stawia na mojej drodze każdego dnia, jest ich tak wiele i tak dużo  dobra wnoszą w moje życie, że tylko sie cieszyć. Często są to małe gesty, które powodują że jesteśmy chronieni, przez zakusami złego na nas. W ostatnim czasie miłe sms z błogosławieństwem kapłański od przyjaciół kapłanów, telefon od dobrego ducha, nawet lekarz, który wsłucha się i wyrazi chęć pomocy, panie w szkole dziecka, które same podadzą rękę w czasie troski i problemu, moje dzieci, stojące na wysokości zadania w obowiązkach domowych, chociaż bałagan zrobiony przez ich samych też ich przerasta:). Ale wspólny czas, wspólny spacer, wspólne pieczenie ciasta na niedzielę, przytulanie i łaskotanie w łóżku, obserwowanie wysiłków na treningu i chwalenie za wytrwałośc i postepy, niezastapione i bezcenne. A to że mimo mam tyle zajęć mam czas aby się zatroszczyć o wszystko to też zasługa aniołów, ponieważ dzięki temu mamy wspaniałe relacje i więzi, których nikt nam nie zabierze i to jest dla nas ochroną bo mamy siebie.

Moi przyjaciele to też wspaniałe anioły bez których proza życia byłaby jeszcze bardziej szara, a oni nadają kolorów. W ostatnim tygodniu miałam też kontakt z wieloma zupełnie obcymi mi osobami, które pomogły gestem, słowem, radą, no i jakże nie mówić tu o aniołach które ciągle przewijaja się w naszym życiu, w każdej przestrzeni, i są w radościach i smutkach, troskach i zwycięstwach, w chorobie i zdrowiu, w powodzeniach i porażkach. Po prostu nic innego jak zachwycać się tym co otrzymujemy.