Wiara
dodane 2011-02-15 06:39
Śmiałam sie wczoraj wieczorem, chciałam posprzątać z mojego zycia towarzystwo chrześcijan:), oczywiście prawie mi sie udało, oprócz tego że z innych dziur wychodzą:) i wylądowałam wczoraj u świętej rodzinki na modlitwie wieczornej i pogaduchach w dobrym rodzinnym gronie.
Czytaliśmy tekst ewangeli na srodę:
Mk 8,22-26
Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął.
On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: „Czy widzisz co?”
A gdy przejrzał, powiedział: „Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa”. Potem znowu położył ręce na jego oczy.
I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie.
Jezus odesłał go do domu ze słowami: „Tylko do wsi nie wstępuj”.
Ja tylko usłyszałam z całego tekstu „Tylko do wsi nie wstępuj
" Boże o co ci chodzi z ta wsią? Znaleźliśmy odpowiedź, dzięki Duchowi Świętemu.
W sobotę zastanawiałam się nad drogą, którą iść, którą wybrać, czy drogę do nikąd, której zdjecie wstawiłam, czy jednak tę krętą, trudną ale piękną, coraz wyraźniej widzę dokąd będę podążać. Poza tym to nie jest mój wybór, bo stwierdziłam, że wiara jest łaską. Pan Bóg robi mi łaske że wierzę a nie ja Bogu że pójdę do kościółka, że będę wierna sakramentom, że nie będę szukała przygód na boku, że zatroszczę sie o rodzinę, że zapewnię jej byt i ciepło, bezpieczeństwo. To wszystko jest cennym darem i trzeba go cenić i radować sie nim.
Cieszę się z tego wczorajszego czasu, z rozmowy z żoną, matką oraz z jej mężem. Piękny radosny wieczór. Zachwyciłam się pięknem wewnetrznym rodziny i jej zgodnością w dążeniu do wspólnego celu zbawienia i ubogacania się w Bogu. Dziekuję.