Codzienność
ZGODA
dodane 2011-02-13 19:43
W końcu serce prawie gra tak jak głowa, do tej pory rozjechanie totalne, przyjaciółka powiedziała z czasem będzie ok, blizny zostaną ale z nimi idzie życ. Udało się. Dzieje się wiele na każdej płaszczyźnie. Pewne przestrzenie zamykam w sposób brutalny i wiem że z niektórymi osobami nigdy sie już nie spotkam, ale wielu ludzi można za to uchronić przed skaleczeniami i poranieniami. Inne sprawy też chcę zamknąć do końca bez żadnych furtek. Po otrzymaniu pewnej informacji stwierdzam że trzeba łączyc się z ludźmi, którzy nas w pełni zachwycają, dla których życie jest ważne, a nie tylko szukają utrzymanki i nie zapewniają bezpieczeństwa i komfortu na żadnej płaszczyźnie. I beznadzieja i nieuporządkowanie panuje na każdej płaszczyźnie: cielesnej, finansowej, domowej, ogrodowej, duchowej, rodzinnej. Nie warto się łudzić że będzie lepiej i fajniej jeżeli żyje się z kimś egoistycznym. Tak dawno nie śmiałam sie pełnią serca i twarzy. Spacerując wieczorem i patrząc na niebio, zachwycając sie Orionem, nie przypominają mi się chwile z ostatnich 15 lat, ale te sprzed 16-17, kiedy zachwyciłam sie przyjacielem (w tamtejszych czasach) z którym potrafiliśmy spacerować do 1-2 w nocy oglądając niebo a on mi pokazywał gwiazdozbiory, było pieknie i wesoło. Człowiek mimo wielu różnych niepowodzeń wesoły i radosny. Może właśnie warto walczyć o ludzi, którzy nas zachwycają i sa piękni w środku. Szkoda, że się spóźniłam, szkoda że dopiero po latach zrozumiałam sens zachwytu nad ludźmi. Ale idzie nowe, idzie wiosna, kwiaty zaczynają wychodzić, niedługo zrobi się kolorowo, ruszymy w góry zdobywać te prawdziwe szczyty, ale także na nowo postaram sie wejść na szczyt góry życia, aby na nowo nim sie zachwycić.