Codzienność

Odwiedziny duszpasterskie-kolęda

dodane 19:58

Nowy proboszcz nowe zwyczaje. Poprzednik mimo ogólnego zaganiania, potrafił zapoznać sie z rodziną, usiąść. porozmawiać uważałam to za dobry czas i oczekiwalismy naszego księdza z radością nawet ciasto i kawa się znalazły. Dzisiaj ksiądz wpadł załatwił służbowe sprawy, ponieważ wcześniej cosik pomagałam w sprawach formalnych, a teraz wyszedł babok, ze strony kontrahenta i jakoś polubownie trzeba to załatwic. Nie wiem czy był nawet 10 minut. Poczułam sie jak dawniej mieszkając w dużej miejskiej parafii, gdzie wikarzy nie znali wiernych i wpadali i wypadali. Poprzednicy potrafili dostrzec człowieka i pochylić sie nad nim i dzięki temu łatwiej wokól siebie było dostrzec drugiego człowieka.

Powiem szczerze smuci mnie taka postawa, często jest na szczęście jeszcze, że oczekujemy tego kapłana, bo jest dla nas ważny, może mamy jakieś wątpliwości, pytania problemy i chcemy żeby ktoś nam je rozwiał, odpowiedział czy posłuchał. Wiem że w dużych parafiach jest to ciężkie do ogarnięcia bo trzeba troszeczkę tych domów obskoczyć i nie wszystkich się zna, a młodzi kapłani też się często wymieniają,. Jednak dlaczego nie celebruje się człowieka w tych małych społecznościach, gdzie praktycznie wszyscy się znają i spotykają. Na szczęście ostatnio rozmawiałam z jedny zaprzyjaźnionym kapłanem, który jest czwarty rok w małej miejscowoci i pamietam jak mówił że pierwsza kolęda  zajęła mu 2 dni (parafia liczy około 200 dusz), a w tym roku gdy z nim rozmawaiłam mówił, mam 5 dni wiesz bo moi parafianie mnie oczekują, chcą żebym z nimi porozmawiał, ich wysłuchał. Dzięki bardzo, że są jeszcze takie rodzynki w tym Bożym cieście i że możemy ich spotykać osobiście.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane