Ogólne
Matki Bolesnej
dodane 2009-09-15 07:31
Z dzisiejszego hymnu z jutrzni z LG:
Pragnę płakać w twym pobliżu,
Cierpiąc z Tym, co zmarł na krzyżu,
Po mojego życia kres.
Chcę pod krzyżem stać przy Tobie,
Z Tobą łączyć się w żałobie
I wylewać zdroje łez.
Co myślę widząc tych, którzy są w żałobie? Gdy widzę czyjś ból po stracie najbliższej osoby? Jestem z... czy uciekam? Znajduję słowa pocieszenia - takie prawdziwe, z głębi serca, z dużą dozą milczenia, z rękawem do wypłakania... czy wypowiadam tanie, wyświechtane frazesy?
Jesteś młoda, jeszcze będziesz mieć dziecko.
Nie przejmuj się...
Wiesz, na tym etapie ciąży to jeszcze nie dziecko.
Są gorsze nieszczęścia.
Przestań tak się mazgaić i rozczulać nad sobą.
Płacz tu nic nie pomoże.
Musisz być silna, życie toczy się dalej.
Po co rozdrapujesz rany?
Nie ty pierwsza i nie ostatnia.
Lepiej tak, niżbyś miała mieć za dużo.
O jakim dziecku my w ogóle mówimy?!
Łatwo wyśpiewywać słowa dzisiejszego hymnu, trudniej - nimi żyć, zwłaszcza w bliźnim odnajdując Chrystusa czy jego Matkę, który właśnie zmaga się z żałobą.
Łatwiej śpiewać niż dać komuś czas (dużo czasu) na przejście wszystkich etapów żałoby.
Łatwiej powtarzać słowa hymnu niż pochylić się nad rodzicem opłakującym śmierć dziecka.
Łatwiej wypowiadać słowa niż poznać teorie dot. przeżywania żałoby, aby umieć pomagać innym.
Nie każdy osierocony rodzic pokaże łzy - te bardzo często zna tylko Bóg i Jego Mama - Maryja stojąca pod Krzyżem, czy Maryja trzymająca w ramionach martwe ciało swojego Syna.
Nasz Zbawicielu, Twoja Matka stała obok krzyża, przez uczestnictwo w Twoich cierpieniach doprowadź nas do wiecznej radości.