Rozmowa Gościa z Sz. Hołownią:

A co z postulatem obecności katolików w życiu społecznym? Dlaczego miałby się on ograniczać do smutnych panów, którzy zakładają kolejne partie z rodzinami czy narodem w nazwie, dlaczego nie ma być nas widać również w kulturze masowej?

W Polsce obecnie działa kilka organizacji na rzecz rodziców, którzy doświadczyli śmierci dziecka:

Dlaczego? Organizacja Rodziców Dzieci Chorych oraz Rodziców po Stracie Dziecka

Osieroceni Rodzice (działają w Szczecinie)

Stowarszyszenie Rodziców po Poronieniu.

W trakcie prowadzonych działań (prezentacji) stosunkowo często dochodzi do rozmów z księżmi - tymi z kurii, ze szpitali, z seminariów duchownych. Padają przeróżne pytania dot. danej organizacjia:

1) czy stowarzyszenie ma patrona?

Nie, nie ma. Jest to świeckie stowarzyszenie, którego jedynym 'wyznacznikiem' przynależności jest chęć pomocy innym rodzicom, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji.

2) czy stowarzyszenie współpracuje z pro-life'em?

A jeśli tak lub nie, to czy to coś zmienia?

3) a co właściwie panią łączy z Kościołem?

a może ksiądz uściślić, o co księdzu chodzi? (bo pierwsza odpowiedź, jaka się nasuwa, to chrzest święty)

no, czy jest pani gdzieś zaangażowana? a w jakiej parafii pani mieszka? a kto jest tam proboszczem?

(żenada?)

4) Msza w Dzień Dziecka Utraconego, ksiądz przy ołtarzu 'pod natchnieniem Ducha Świętego' wymyśla patrona dla działań SRpP...

Oglądam wyniki konkursu grantowego, co drugi zwycięzca w nazwie ma im. Jana Pawła II.

Może gdyby stowarzyszenie zmieniło nazwę na Katolickie Stowarzyszenie Katolickich Rodzi